Dziś o jednym z najbardziej kontrowersyjnych zapachów Yankee Candle, który ja darzę bezgraniczną miłością już od półtora roku.
Pierwszą świecę o tym zapachu dostałam od Ukochanego w lipcu ubiegłego roku, jak tylko pojawiła się w sprzedaży.
Gdy wąchałam na sucho w słoiczku przed zapaleniem w ogóle mi się nie spodobało, czułam sól i jakiś rosół, jak to niektóre z was mówią ; )
Ale wszystko się zmieniło, jak tylko zapaliłam 'świeczuszkę' po raz pierwszy. Zapach po zapaleniu jest zupełnie inny.
Już po kwadransie po pokoju roznosił się aromat klejącego, lepkiego, wspaniale słodkiego karmelu. Po niewiele dłuższym czasie mała świeczka wypełniła pięknym aromatem całe mieszkanie, co do tej pory jest dla mnie niesamowite, ponieważ ten zapach jest jednym z intensywniejszych tej firmy. Jeszcze kilka godzin po zgaszeniu w pomieszczeniu unosi się delikatnie jej zapach.
Ja nie czuję w nim absolutnie żadnej kostki rosołowej, żadnej nieprzyjemnej spożywczej nuty.
Jednocześnie przy całej swojej słodkości nie jest mdlący ani duszący.
To zapach najprawdziwszego karmelu ze szczyptą soli.
Świeczka ta stała się moją ulubioną do tego stopnia, że niedawno skusiłam się na nią ponownie, tym razem pod postacią średniego słoja. Dlaczego średni, a nie duży, skoro tak bardzo go kocham?
Ano dlatego, że mam problem z równym spaleniem do końca dużych słoików ;<
Tutaj na pewno z pomocą przyszłaby nakładka Iluma Lid, ale niestety na razie nie jestem w jej posiadaniu, co niewątpliwie byłoby moim małym marzeniem : )
Dla mnie ta świeca i ten zapach to kwintesencja jesieni, niezbędny towarzysz chłodnych wieczorów i niezawodny poprawiacz humoru.
Uwielbiam ten zapach i właśnie rozważam zakup dużego słoja. Obecnie mam tylko wosk, który bardzo intensywnie pachnie. Całe mieszkanie nim pachniało, mimo że leżał nierozpakowany ;)
OdpowiedzUsuńja mam wosk w tym zapachu, ale niestety dla mnie to sam rosół i nie potrafię odważyć się go zapalić. gdy tylko go czuję, to mnie mdli..
OdpowiedzUsuńDżizys jak ja nienawidzę tego zapachu :D
OdpowiedzUsuńP.S. Jeżeli masz problem z równym spaleniem dużego słoja to polecam folię spożywczą lub wełniany, świecowy sweterek :) Ja tak palę i spala się pięknie bez illumy :)
Nie znam tego zapachu, ale wiele osób go chwali więc muszę w końcu kupić wosk i przekonać się czy mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńSłoje z rozpaleniem to jakaś masakra, przeżywam to samo, a mam słój średni i mały. Powiem Ci, że z małym mam jeszcze większy problem, a zdawałoby się, że im mniejszy tym łatwiej. Nic bardziej mylnego, pomijając fakt, że mała świeca jest dosłownie "mini" i nie opłaca się jej kupować, lepiej dołożyć do średniej lub dużej i mieć 4x więcej lub 6 razy większą.
jak zapaliłam ten zapach to m musiał wyjść z mieszkania a ja prawie zwymiotowałam. coś strasznego! od tamtej pory boję się drugi raz zapalić ten zapach
OdpowiedzUsuńnie, mnie nie przypadł do gustu, dusił mnie i drapał w gardło:( co do nakładek - ja sobie radzę bez nich:) - robię prowizoryczny klosz z folii aluminiowej i działa wspaniale:)
OdpowiedzUsuńJaki z tego wniosek? Trzeba zapalić i wtedy wąchać, przed zapaleniem zapach może być zdradliwy :).
OdpowiedzUsuńDla mnie zapach karmelu nie jest przyjemny bardziej mdly ;P
OdpowiedzUsuńmyślę,że zapach nie byłby dla mnie piękny ;)
OdpowiedzUsuńMam ten zapach tylko w postaci wosku, ale go uwielbiam! Jestem pewna, że kupię w końcu duży słoik :) Ale dopiero po zakupieniu Illuma Lid ;)
OdpowiedzUsuń