Maska ma dużą pojemność 300 ml zamkniętą w plastikowym słoiczku z pokrywką, którą należy podnieść do góry by wydobyć kosmetyk. Nie jest ona odkręcana, jak to zwykle bywa. Pod pokrywką znajduje się folia ochronna, którą przed pierwszym użyciem trzeba zerwać. Jest to dobre rozwiązanie, bo mamy pewność, że nikt przed nami naszego nowo zakupionego produktu, nie obwąchiwał i nie maczał paluchów. ; )
Konsystencja jest gęsta, a sam produkt dobrze rozprowadza się na włosach. Zapach niestety nie należy do najpiękniejszych. Jest za to naturalny, roślinny, choć czasem drażni nozdrza. Ja na szczęście nie używam jej na tyle często, by zapach mi przeszkadzał.
Maskę na włosach trzymam zwykle około 20 minut, pod termicznym turbanem lub folią i ręcznikiem. Już podczas nakładania włosy stają się miększe, a kiedy spłukuje je wodą są gładkie jak aksamit. Rozczesywanie nie sprawia większych problemów i wszystko jest pięknie, ładnie póki włosy nie wyschną. Kiedy już wysuszą się całkowicie zauważam, że końcówki nie są odpowiednio dopieszczone, bywają lekko suche i spuszone. Trwa kilka godzin zanim dojdą do siebie.
Włosy są gładkie, miękkie, puszyste i odpowiednio nawilżone. Zdarza się, że gdy wcześniej nie nakładam produktów proteinowych, włosy są zbyt frywolne, lekkie i nie dociążone.
Wtedy wystarczy nałożyć maskę z keratyną na kwadrans, by przy kolejnej aplikacji efekty były jeszcze lepsze.
W składzie widnieją same dobroci: dwa emolienty (Cetyl Esters oraz Cetearyl Alcohol), sok aloesu, gliceryna, ekstrakt z owoców jałowca pospolitego, panthenol.
Produktu używam średnio co 5, 6 dni i jego wydajność oceniam jako dobrą.
Cena to ok. 22 zł w drogerii Natura.
według mnie i moich włosów najlepsza maska,którą miałam :)
OdpowiedzUsuńto jedna z najlepszych masek jakie mam <3 jak zuzyję zapasy to muszę ją ponownie kupić <3
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam przyjemności używać ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy dla mnie, ja moja końcówki chcę ratować a nie chcę by kilka godzin dochodziły do siebie ;D
OdpowiedzUsuńMaskę mam :) bardzo lubię działanie tej maski, ale muszę zaznaczyć, że raz tylko użyłam w upalne dni na początku lipca.... nigdy więcej, na włosach pojawił się puch roku :):). Pomimo tego, że w letnie dni może średnioporowatym spuszyć włosy maska jest warta swojej ceny.
OdpowiedzUsuńPolecam, choć widzę jeszcze jedną małą wadę... ja nienawidzę tej pokrywy w opakowaniu maski :)
Buziaki
Miałam ją dawno dawno temu i niestety strasznie obciążała moje delikatne włosy
OdpowiedzUsuńmuszę przetestować;)
OdpowiedzUsuńMoja ukochana maska nawilżająca :)
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdza się świetnie i w dodatku według mnie zapach jest dość przyjemny :)
OdpowiedzUsuńKupiłam ją, kiedy jeszcze nie miałam pojęcia, że moje włosy nienawidzą aloesu, w każdej, nawet najmniejszej ilości. Ta maska składa się praktycznie tylko z niego, więc włosy wyglądają po niej bardzo źle, nawet gdy próbowałam wykorzystać ją pod olej psuła cały efekt.
OdpowiedzUsuńNa moje włosy działa zatrważająco, okropnie puszy i ekstremalnie przesusza końce.. Włosy po jednokrotnym użyciu tydzień dochodziły do siebie, codziennie musiałam stosować olejowanie i mocno emolientowe maski. Nie powrócę do niej na pewno, mój słoiczek już poszedł w świat ;)
OdpowiedzUsuńP.
Jutro idę do Natury i kupuję, bo od 3 lat nie mogę jej wrzucić do koszyka....
OdpowiedzUsuńTeż kupiłam maskę Natur Vital ale jeszcze nie miałam okazji jej używać bo mam inne pootwierane.
OdpowiedzUsuń