zamknęłam okno i kiszę się we własnym sosie, ponieważ za oknami koszą trawę (a ja tak uwielbiam te zrośnięte chaszcze!:c) i nie słyszę własnych myśli.
dziś aktualizacja włosowa, która w moim przypadku jest niczym święta wielkanocne - ruchoma ;p
szampon: używałam tego cudeńka, które z czasem, odnoszę takie wrażenie, podrażniało mi nieco skalp:
mimo wszystko, bardzo ładnie zmywał cokolwiek by się na mojej głowie nie znalazło, włosy po umyciu były miękkie i nie plątały się.
w mniejszości używałam green pharmacy, olej arganowy i granat, swoją drogą niedługo, coś nie coś, o nim napiszę.
w tygodniu, kiedy nie olejowałam włosów, myłam włosy odżywką, garnier masło karite i olej awokado.
odżywka d/s: jestem monotematyczna - garnier, olej awokado i masło karite, garnier fructis fruity passion (solo coś nie bardzo się polubiliśmy).
używałam jednak do garniera (olej awokado i masło karite) dwóch pokaźnych łyżek stołowych oleju - przeważnie awokado, jojoba) i taką mieszankę nakładałam na włosy.
trzymałam ile akuratnie czasu posiadałam, następnie zmywałam i pozostawiałam włosy do wyschnięcia.
nie wiem JAK, ale nie miałam w ogóle obciążonych włosów, zrobiłam taki mini tester kiedy następnego miałam możliwość pozostać w domu.
były niesamowicie miękkie, sypie i przyjemnie puszyste : )
i od tego czasu, tak właśnie stosuję odżywki ; ) niestety taki myk nie działa z l'oreal'em arginine, tu już jednak za wesoło nie jest ;d
kiedy nie dodaję oleju do odżywki końcowej, zamiennie stosuję kawę.
parzę pod przykryciem, czekam aż fusy osadzą się na dnie.
dodaję do odżywki 4-5 łyżek stołowych kawy (bez fusów oczywiście), mieszam do momentu aż osiągnę gładką, w miarę spójną konsystencję, nakładam zarówno na włosy jak i na skalp.
o tym będzie osobny post, ponieważ jestem możliwościami kawy po prostu zauroczona i grzechem byłoby tego szerzej nie ująć ; )
odżywki b/s: joanna, balsam nawilżająco - regenerujący.
teraz już wiem, po głębszych przemyśleniach, czemu jest niczym dotknięcie czarodziejskiej różdżki ; ) dodaję do niego OLEJ Z PESTEK ŚLIWKI.
ten olej jest na prawdę niesamowity (a olei miałam już dużooo, mam olejowego hopla ;d), dodaję do balsamu 2-3 kropelki.
oleje/inne: olej awokado, śliwkowy (kupiłam niegdyś 30 ml, ale używam go w znikomej ilości do odżywki bez spłukiwania), musztardowy, rycynowy, kokosowy, sesa, masło babassu, masło kakaowe organiczne.
suplementy: piję tą spirulinę i piję i jak na razie efektów nie widzę ;d kiedy patrzę na swój odrost widzę, że minęły dwa tygodnie i zostało do końca miesiąca kolejne dwa (rosną cholery ten centymetr na miesiąc i ani drgną -,-).
zauważyłam jednak, że skóra ciała po peeling'u i zabalsamowaniu dłużej utrzymuje nawilżenie i gładkość.
i paznokcie dostały kopa ; )
farbowanie: wellaton, pianka trwale koloryzująca, czekoladowy brąz 6/7.
zdjęcie zrobione parę dni po farbowaniu, teraz troszkę zjaśniały, kolor zaczął się wypłukiwać, ale i tak efekt kolorystyczny bardzo mi się po niej podobał.
na dniach WRESZCIE wpadnie w moje ręce olia ;>
aktualizacja numer dwa ;>
szampon: najczęściej, do codziennego mycia używałam Ziajki od Ziaji, żelu do mycia ciała i włosów dla dzieci zamiennie z rossmann'a, Lilliputz, żel do mycia i szampon dla skóry wrażliwej,
raz na dwa tygodnie mniej więcej myję Barwą pokrzywową
odżywka d/s: garnier, odżywka do włosów farbowanych, żurawina i olejek arganowy.
garnier ultra doux, odżywka do włosów blond, rumianek i miód kwiatowy.
maska sleek line, repair&shine (zwykle raz w tygodniu).
schwarzkopf, odżywka schauma fito-kofeina
odżywka b/s: czasami jedwab na końce
oleje/inne: płukanka z rumianku robiona w ramach chwilowego przypływu ochoty ; d
suplementy: ekstrakt z kory sosny nadmorskiej
farbowanie: ostatnio L'oreal Excellence Creme 7.43 Blond miedziano-złocisty
oto owoce naszych współprac ;d przyznam, że jestem wprost zachwycona współpracą z ETJA.
kiedy zobaczyłam ten ogrom olei, oczy miałam jak pięciozłotówki!
olej arganowy x 2, olej makadamia, olej awokado, olej z pestek moreli, olej ze słodkich migdałów, olej z nasion dzikiej róży ;>
z moją blogową wspólniczką mamy co testować ; )
ale to nie koniec ;>
przyznam, że od dawna marzyłam, żeby przetestować olejek z drzewa herbacianego <3.
współpraca z BEAUTYEVER:
hm, mam jakieś szczęście do oleju awokado i arganowego ;p
cieszę się natomiast z hydrolatu różanego, nigdy nie miałam i chętnie przetestuję.
i ostatnia już współpraca z JM Spa&Wellness Kosmetyki:
tych olejków zazdroszczę! akurat wszystkie u mnie się pokończyły, miłego testowania i gratuluję współprac dziewczyny ;-)
OdpowiedzUsuńgratuluję współprac, z evelline dostałam identyczny zestaw
OdpowiedzUsuńolejki przecudne zazdroszczę testowania
OdpowiedzUsuńMiłego współpracowania życzę i czekam na recenzje olejków :)
OdpowiedzUsuńŚwietne współprace gratuluję! haha znam to koszenie traw, u mnie zawsze o 6 po deszczu :D od 2 tygodniu malują blok naprzeciwko, więc koszenia nie ma ale są inne hałasu :D A od paru dni od 2 do 4.30 ćwierka ptak na modrzewiu!! Bardzo ładnie koncertuje, ale dlaczego akurat w nocy!! podobno śpiewa samicy, która siedzi ja jajkach. Mam nadzieję, że się niedługo wyklują, bo spanie z zamknętym oknem w nocy też nie do wytrzymania :D
OdpowiedzUsuńMiałam ten dziecięcy szampon ale strasznie mi śmierdział :) chociaż faktycznie mył dobrze i nie plątał włosów jak bd.
OdpowiedzUsuńWielkie gratulacje,super współpraca:)
OdpowiedzUsuńTe fale na zdjeciu- cudo :)
OdpowiedzUsuńale masz teraz piękny kolor!:)
OdpowiedzUsuńile nowości :D
OdpowiedzUsuńudanych testów, a z Eveline to gdzie się zgłaszacie?
OdpowiedzUsuńile olei :) masz cudowne włosy <3
OdpowiedzUsuń