oczywiście na zdjęciach pominęłam olej arganowy oraz masełko czarna porzeczka-kokos, które między innymi zakupiłam z uwagi na baaardzo zachęcający opis względem zapachu, mianowicie: "o intrygującym zapachu kokosowo-orzechowo-owocowym z nutą zapachową czarnej porzeczki" hm, no niestety, ale masełko pachnie według mnie wiórami (na plus, ponieważ świeżymi ;d) haha, ale troszkę ten kokos minimalnie się wybija ;d jak się okazało, to nic w porównaniu do zapachu masła kombo!
na początek olejki eteryczne:
oczywiście wszystkie kupione z myślą o włosach ; ) choć zamierzam głównie mieszać je z olejem rycynowym oraz kokosowym/arganowym w niewielkich ilościach i oczywiście w odpowiednich odstępach czasowych, by nie podrażnić skóry głowy tylko ją najzwyczajniej w świecie zmobilizować do działania ;d myślę, że spróbuję ich również w płukankach - gdzieś przeczytałam, zapewne na jakimś bliżej nieokreślonym blogu, iż do płukanki dodaje się łyżkę mleka aby zemulgować pływający na powierzchni (dodany w paru kropelkach do płukanki) olejek. zobaczymy! cieszę się, że wreszcie będę mogła przetestować coś nowego ;d
tu zestaw który przyda się nie tylko w pielęgnacji włosów, ale został zakupiony głównie do pielęgnacji cery ; ) potrójny kwas hialuronowy mam w planie mieszać sobie z olejkiem arganowym, oraz to samo zrobić z witaminą C (również mieszać ją z olejkiem arganowym).
zapragnęłam takiego 'olejowego serum' z witaminą C, po nieudanym zakupie produktu ze starej mydlarnii haha, niewątpliwie wyląduje na następnym rozdaniu, z całą pewnością komuś się przyda!
śmieszna sprawa, ponieważ kupowałam to razem z Moniką, a mamy czujnik na paraffinum liquidum, niestety nie tym razem - żadna z nas tego składnika, co prawda pod koniec składu, ale jednak - nie zauważyła. byłam zbyt podniecona obietnicą rozświetlenia cery i pamiętam, że jeszcze stoimy w drogerii natura (właśnie tam go kupiłyśmy) i jedna do drugiej 'chyba zmienili składy, pamiętam, że te sera miały parafinę' haha. ta rzucają się w oczy bystrość.
d-pantenol głównie do maseczek. zakupiłam również zieloną glinkę, ale jej również zabrakło na zdjęciach ;d
ah, przypomniałam sobie jak pięknie pachnie olej kokosowy! taka miła odmiana względem masła kombo, które no cóż, pachnie co prawda lepiej niż amla firmy valona, ale może ujmę to tak: swojego czasu miałam koszatniczkę (:c ♥) , co 3-4 dni wymieniałam jej wiórki. tak... niestety, nie pachnie świeżo wymienionymi wiórkami, tylko tymi, które należało wymienić ;d rany boskie, ja kupiłam to masło z zamiarem stosowania na twarz!!! ;d
i oczywiście skórę głowy i właśnie tam prędzej zostanie zużyte a następnie szczelnie owinięte folią i czapką ;d chciałabym się przyzwyczaić do tego zapachu, ale dla mojej rodziny będę zwyczajnie trącić gryzoniem.
masło avokado, podobnie jak masełko kokos-porzeczka zakupiłam do pielęgnacji ciała : )
w przyszłym tygodniu chciałabym zmobilizować się do zafarbowania włosów, ponieważ minęły magiczne 4 tygodnie i włosy tego ode mnie oczekują, podobnie jak otoczenie w postaci Moniki, która ilekroć wychodzi ze mną na światło dzienne mówi 'fuj' za co dziękuję serdecznie ;p
tu natomiast pojawia się problem, ponieważ przemyślałam sprawę (byłam przekonana, że sprawa przyjmie zgoła odmienny obrót), ale te 3-4 cm koloru buraczkowego pod światło mnie irytują (indygo nie chce ich przykryć!). więc albo zobaczę na blogach jak chwyta color&soin, chodzi mi o chłodny odcień, albo zrobię coś, nad czym się jeszcze nie zastanawiałam specjalnie głęboko - nałożę hennę, czystą bądź z dodatkami ;d na całość włosów, pochodzę z nią w celu otrzymania rudego odrostu i wzmocnienia włosów (mogę nawet 4 godziny, zapach henny nie przeszkadza mi jak zapach indygo...), a na dzień następny nałożę indygo i tym samym przetestuję coś, co notabene ma rację bytu, przynajmniej w opisie henny khadi na helfach ;d farbowanie złożone z dwóch etapów (dwustopniowe), zobaczymy!
ostatecznie z tego co sobie przypominam, kiedy położyłam indygo po raz pierwszy (co prawda za pierwszym razem szybko się wypłukał, ale później się utrwalał) na hennowane włosy, które i tak wypłukiwały się niemal do rudości - chwyciło bardzo ładnie.
Chcę sobie zamówić z tej strony olej kokosowy, masło shea i olejek z pestek śliwki na końcówki, jak myślisz co jeszcze byłoby dobre dla prostych, niskoporowatych włosów ? :)
OdpowiedzUsuńolej z pestek śliwki to bardzo dobry wybór, wspominam go baaardzo dobrze i też zapach był obłędny (najlepszy ze wszystkich olei naturalnych jakie używałam)! bardzo ładnie wygładzał i włosy były po nim takie sprężyste :3
Usuńja na włosy zdecydowanie wolę używać oleje, bo masła jak np mango czy też avokado strasznie trudno zmyć z włosów, nawet po wcześniej zemulgowaniu i nie nałożeniu tony, ale masło shea akurat dobrze wspominam (z tego co wiem, na niskoporowatych winno się spisywać równie dobrze co olej kokosowy; ))
hm, żadna z nas nie ma takich włosów jak Ty, bo w sumie od góry może i jakieś niskoporowate są o ile idąc dalej to taki przekrój przez wszystkie typy haha
ja zakupiłabym jeszcze olej babassu (za 40 g 6,80 zł) i zawsze miałam ochotę na zakupienie produktów do tej płukanki, którą zachwalała Anwen - http://www.anwen.pl/2012/01/o-pukance-z-lcysteina-raz-jeszcze.html
ale niestety moje zamówienie i tak już za dużo kosztowało, żeby dorzucać kolejne rzeczy : )
Bardzo dziękuję za odpowiedź, więc chyba się jeszcze skuszę na olej z baobasu, a o płukance jeszcze poczytam :)
Usuńproszę bardzo : ) ja o płukance czytałam już dużo i przy najbliższych zakupach jej składniki wpadną do koszyka, nie ma siły ;d
Usuń: )
fajne zakupy ;) kusi mnie szczególnie ta witamina c w olejach. Innych półproduktów mam już całe zapasy ;D
OdpowiedzUsuńja właśnie ostatnimi czasy cierpiałam na brak półproduktów i musiałam nieco sobie pofolgować ;d najbardziej miałam właśnie zakusy na witaminę C i olejki eteryczne ;d
UsuńCzy olejki eteryczne nie będą przesuszać włosów? One mają pobudzić skalp do działania i przyrostu włosów, tak? :)
OdpowiedzUsuńpłukanki z ich udziałem będę praktykować raczej rzadko, ale jak już to pewnie z dodatkiem mocznika na przykład. spróbuję może tak ;D
Usuńi dokładnie tak : ) od dawna marzyło mi się mieć je w domu i mieszać z olejami i wykonywać masaż z ich udziałem właśnie skóry głowy : ) całe zamówienie drogo wyszło (ból.</3), ale chociaż mam zapasy i raczej na chwilę obecną będę mieć co sprawdzać ;D : )
Właśnie zależy mi na przyroście włosów :D
UsuńCzyli wziąć olej, którym zazwyczaj olejuję włosy, dodać kilka kropel olejku eterycznego, wykonać masaż skalpu i umyć włosy? Czy zostawić oleje na włosach przez jakiś określony czas? :)
do jednej łyżki oleju bazowego (czyli takiego, którego zwykle używasz do olejowania włosów, choć myślę, że przy chęci przyspieszenia porostu nadałby się rycynowy bądź kokosowy ;d) dodajesz dwie krople olejku, z nimi trzeba uważać żeby nie przedobrzyć ;D ja będę zostawiać na jakąś godzinę, bądź dwie, czas będę wydłużać po zaobserwowaniu jak skór głowy na nie reaguje : )
Usuń: )
Jak widzę wasze zamówienie, to od razu przyszła mi ochota na zakupy w zsk ;) słyszałam, że olejki eteryczne świetnie się spisują, mnie kusi lawendowy, chociaż trochę się ich boję (poparzenia itp. ) muszę to napisać... PAS W MUFFINKI JEST PRZEPIĘKNY <3 chyba muszę się poważnie zastanowić nad takim zakupem ( albo poprosić o niego gwiazdora ;) ) ja nienawidzę rajstop, tego jak się przekręcają i w ogóle wszystkiego co jest z nimi związane ! a jak zakładam rajstopy to wszyscy w domu już o tym wiedzą (przez to, że narzekam i jestem baaardzo zła ;) ) chociaż nogi w rajstopach wyglądają o wiele lepiej :/ no i co tu zrobić, pończochy samonośne są fajne, ale niestety przy dopasowanych sukienkach są widoczne (przynajmniej na moich galaretowatych nogach ;p ) a pas wydaje mi się najlepszym rozwiązaniem :)
OdpowiedzUsuńIlona
ja długo używałam lawendowego i mi się summa summarum znudził i zapragnęłam nowych ;D też się boję trochę tych olejków dlatego zaczynam od małej ilości kropelek i doczytałam na stronie zsk o olejku cynamonowym, że z nim trzeba seriooo bardzo ostrożnie, bo jest KONKRETNY ;d więc będę się obchodzić jak z jajkiem, bo zostanę bez włosów ;d
Usuńczyli wypadanie (nawiązując do poprzedniego komentarza) nie opanowane wciąż?: ( teraz przez uczelniany stres jest w ogóle kapa :c
i dziękuję, ja się bardzo cieszę, że go mam ;d ja niestety też nie lubię rajstop i czuję się w nich jakoś dramatycznie aseksualnie ;d poza tym przy ich noszeniu jakoś odczuwam dyskomfort :C
czo do tych samonośnych haha, mam tak samo ;d tzn zależy od pończoch, ale czasem wbijają się dość konkretnie ;d
;*
ja w sumie nie miałam jeszcze żadnego olejku eterycznego, więc chyba pora to zmienić ;p uuu,... to lepiej uważaj, chociaż wyłysienie Ci nie grozi :p jak już jakiś przetestujesz, to musisz koniecznie zdać mi relację :) niestety.. Wydaje mi się, że to od stresu, bo z moją skórą głowy podobno jest wszystko ok (przynajmniej tak mi powiedział trycholog) Nawiązując do mojej wizyty u trychologa to była po prostu jakaś kpina. Lekarz powiedział mi, że mam nakładać olejki na końcówki włosów ;) i myślał, że tą innowacyjną radą zwali mnie z nóg ;] w ogóle poradził mi, żebym w tym celu stosowała olejek rycynowy, albo kokosowy ;) a gdy zadawałam jakieś pytania, to dostawałam pytania typu :,, nie wiem", ,,przyczyn może być wiele", ,, nie pomogę Pani" itp. dobrze, że wizyta była bezpłatna :) powiem Ci, że wcześniej (nie pamiętam dokładnie kiedy, ale nie było to aż tak dawno ;) ) jak zakładałam rajty to tak się wściekałam, że na końcu rajstopy zakładała mi mama ;D haha, jeśli chodzi o te samonośne to wolę myśleć że to zależy od pończoch, a nie od kondycji moich nóg ;p a powiedz mi, ten pas nie odznacza się pod sukienką ?
OdpowiedzUsuńIlona
haha, niestety nie mam 14 cm w kucyku jak niektórzy (pamiętasz, kiedyś Ci podsyłałam tą dziewczynę ;d) a czasem mi się potrafi dużo posypać, a wiadomo, ze strat w tydzień nie uzupełnię (a szkoda!;D)
Usuńzdam relację koniecznie mam nadzieję, że z włosami na głowie ;d
hm, czytając to co napisałaś to na koniec oczy miałam jak pięciozłotówki i prawie umarłam ze śmiechu/płaczu na myśli o tym, że można komuś polecić wcieranie oleju rycynowego w końcówki włosów jakby to od nich zaczynał się problem, a nie od skóry głowy ;D pewnie dlatego, że była bezpłatna dostałaś tyle niewiadomych na nurtujące Cię pytania :C biedactwo ;* życzę Ci Kochana, żeby stres szybko minął i to wypadanie się unormowało ;*
haha <3 ja rajstopy (choć kiedyś trafiłam na jakieś tragicznie małe, że aż przy kulminacyjnym naciągnięciu po prostu je roztargałam ;D mimo odpowiedniego rozmiaru) zawsze zakładam bohatersko, bo samodzielnie, ale hm czasem się zasapię jak po godzinie uprawiania sportu ;d dlatego jednak wolę pończoszki ;d
mam dwa pasy do pończoch, te porządniejsze o których pisałam i żaden nie odznacza się pod sukienką (mata hari jest kompletnie gładka) : ) (nie noszę jakiś super, super obcisłych - czyli wiesz jak skrępowana sznurami szynka parmeńska;d)
aaa.. mówisz o tej dziewczynie, która codziennie wzdycha do czarnych, geeeestych, kręconych/falowanych włosów ? ;P może kiedyś jakaś dobra duszyczka wymyśli specyfik, który w tydzień potroi gęstość naszych włosów ? ;) baaaardzo bym chciała :) a myślałam, że jak pójdę do lekarza to czegoś ciekawego się dowiem, niestety się pomyliłam. Chyba powinnam polecić jej kilka włosowych blogów, żeby podszkoliła tą dziedzinę ;) mam nadzieję, że niedługo ustanie, dziękuję :* Mi często zdarza się to z rajstopami i oczywiście przeważnie to się zdarza kiedy muszę wyjść i nie mam zapasowych rajtów </3 szynka parmeńska :D uwielbiam Cie ! :D
UsuńIlona
ja bym chciała bardzo czymś wzbogacić maski sklepowe, ale sama nie wiem co byloby najlepsze :)
OdpowiedzUsuńCiekawe zakupy :) nic z tym półproduktów nie miałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuńWitaminę C muszę sobie kupić i dokraplać do wieczornych olejków :)
OdpowiedzUsuń