dziś dalsze małe co nieco na temat produktów otrzymanych od Zielonej Mydlarni : )
pudrów miałam okazję użyć całkiem niedawno, ponieważ we wcześniejszym okresie czasu kąpiel nie wchodziła w grę (niestety), a przyznam, że wersja grecka (winogronowa) pachniała i kusiła niezmiernie.
zacznę może od mojego ulubionego produktu, zważywszy na fakt, iż uwielbiam wszelkiego rodzaju masła naturalne i oleje, strasznie się ucieszyłam, kiedy wylosowałam akurat zestaw zawierający muffinkę do masażu : )
"Opóźnia starzenie się skóry, chroni ją przed niekorzystnym działaniem
warunków atmosferycznych, przywraca jędrność i elastyczność, dzięki
zawartości witaminy A, E, F. Doskonały w walce ze starzeniem się skóry.
Obecne w nim kwasy tłuszczowe są prawie identyczne z kwasami
tłuszczowymi znajdującymi się w warstwie rogowej naskórka, dlatego jest
ono tak dobrze wchłaniane przez skórę. Polecane również dla kobiet w
ciąży, chcących uniknąć rozstępów na skórze. Masło
shea ma również doskonałe właściwości pielęgnacyjne, jeśli chodzi o
włosy. Regeneruje mocno zniszczone włosy, wygładza, zapobiega puszeniu
się włosów, dodaje im blasku."
muffinka okazała się być bardzo wydajna, wystarczyło na prawdę niewiele produktu by pokryć całe ciało, choć przyznam, że takie mazidła najchętniej nakładam na włosy : )
<tutaj efekt (KLIK, KLIK) na moich włosach jeszcze zanim poszłam do fryzjera, co miało miejsce 3 dni temu, który niestety miał problem z odmierzeniem 1-2 cm i mam teraz włosy na prawdę mocno skrócone.
szkoda mi już nad tym rozprawiać, po powrocie do domu płakałam jak małe dziecko, no ale już trudno. magicznym sposobem cofnęłam się do lipca zeszłego roku.>
'babeczka' bezproblemowo zmywała się z moich włosów delikatnym szamponem, pachniała na prawdę bardzo ładnie, choć to nie do końca mój zapachowy faworyt : )
włosy po użyciu były miękkie, dociążone, ślicznie lśniły i nie było potrzeby nakładać odżywki/maski po umyciu. włosy były wystarczająco odżywione.
w zastosowaniu do ciała muffinka z masłem shea również się bardzo dobrze sprawdziła, skóra (uprzednio wypeelingowana) utrzymywała nawilżenie i gładkość o wiele dłużej niż po zwykłym balsamie, chociażby, drogeryjnym, od których 'odeszłam' już bardzo dawno temu.
do smarowania ciała wystarczyło wydobyć odrobinkę i wmasowywać okrężnymi ruchami. pod wpływem ciepłoty ciała, masełko pięknie się rozpuszczało, w zastosowaniu na włosy potrzeba było produkt nieco podgrzać <według producenta nie ma takiej potrzeby, lecz na moich włosach 'topornie' to szło> (pomocna jest zawsze mikrofalówka) w celu całkowitego rozpuszczenia.
z babeczki byłam bardzo zadowolona za co dziękuję serdecznie : )
"Unikalna receptura łagodnego pudru do kąpieli gwarantuje odżywienie, nawilżenie, a także ochronę i pielęgnację skóry. Zawarta w pudrze skrobia jest naturalnym składnikiem o działaniu nawilżającym i łagodzącym podrażnienia. Odżywcze oleje z awokado oraz soi wygładzają, regenerują i wzmacniają barierę ochronną skóry.
Pudry do kąpieli polecane są do każdego rodzaju skóry, zwłaszcza do skóry przesuszonej, delikatnej oraz potrzebującej odżywienia i uelastycznienia. Intensywne zapachy działają aromaterapeutycznie, koją zmysły, poprawiają nastrój i łagodzą efekt przemęczenia. Pudry mogą być stosowane również jako kąpiel przygotowująca dłonie lub stopy do profesjonalnych zabiegów manicure i pedicure."
wielkim fanem kąpieli nie jestem, stawiam raczej na prysznic, ale od czasu do czasu nachodzi mnie ochota na zanurzenie się w wodzie, a tym samym 100% wykorzystanie dobrodziejstw jakie niesie z sobą posiadanie wanny w domu.
także pudy do kąpieli wpasowały się idealnie w moją 'posuchę produktową' związaną z nieposiadaniem czegokolwiek by kąpiel uczynić odżywczą dla skóry i przy okazji sprawić sobie przyjemność 'aromaterapią' ;d
wersje zapachowe jakie posiadałam to puder grecki (Organique) "Moc witamin i rewitalizacja połączone z odświeżającym aromatem soczystych winogron", pomarańcza z chilli, kawior do kąpieli śliwka&figa (Stara Mydlarnia)
najmilej wspominam, jak już nadmieniłam na wstępie, puder winogronowy i pomarańczę z chili.
w woreczku, znajdowało się 50 g, w sam raz na jedną kąpiel.
puder z całą pewnością umila cały proces przesiadywania w wannie, zabójczy zapach (lecz nieintensywny) odpręża, sam produkt zaś delikatnie nawilża i natłuszcza skórę, ale nie jakoś spektakularnie jak na przykład babeczki z bomb cosmetics.
w żadnym razie nie powoduje podrażnienia, a mam dość wrażliwą skórę.
woda po wsypaniu produktu nabiera koloru (właściwego dla danej wersji kolorystycznej), zapach jest wyczuwalny, lecz nie tak intensywnie jak w samym woreczku, nie utrzymuje się również na skórze, chociażby tej jednej godziny (baaardzo szkoda).
i (co dla mnie najważniejsze, ponieważ tego typu kąpiele pamiętam z dzieciństwa) nie tworzy piany </3.
ogólnie z produktów byłam zadowolona, ale jak już coś wrzucać do kąpieli to maślane babeczki ;p
+ doczytałam się w internecie - mianowicie - wiele osób narzeka, iż trudno po takim zabiegu upiększającym domyć wannę, cóż, dla mnie to logiczne, że po kąpieli (w czymkolwiek) wannę należy umyć ;p ale w przypadku pudru/kawioru czynność została wykonana bez większych utrudnień ; )
"Kawior do kąpieli na wagę - bogactwo minerałów i olejków zamknięte w
miniperełkach - doskonale oczyszcza, ujędrnia i nawilża skórę." tu właściwości podobne do wspominanych pudrów, lecz wersja zapachowa jakoś nie przypadła mi do gustu (śliwka&figa) tak bardzo jak pozostałe wersje zapachowe.
był przyjemny i delikatny, ale jak dla mnie nieco nijaki.
na zdjęciach poniżej puder grecki : )
Ah, mam chęc na to masełko ^^
OdpowiedzUsuńMasło shea jest na mojej liście zakupów i na pewno niedługo się na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńnie na temat- masz proste czy kręcone włosy?
OdpowiedzUsuńprowadzę bloga z Przyjaciółką - ja mam ciemne i raczej falowane, skręt różnie mi wychodzi po wypuszczeniu włosów z koczka. Przyjaciółka natomiast ma proste, grube i rude włosy : )
UsuńPudry do kąpieli nie dla mnie, ale muffinka z masłem świetna. Generalnie fajny produkt na upominek.
OdpowiedzUsuńajajajajaj :D dawno nie robiłam sobie żadnego spa :D
OdpowiedzUsuńzdecydowanie zapach grecki(winogronowy) to mój ulubieniec w produktach z Zielonej Mydlarni :D
OdpowiedzUsuńAleż ta muffinka kusi :-D
OdpowiedzUsuńzapach grecki z organique jest cudowny <3 ale ta muffinka kusi mnie najbardziej!
OdpowiedzUsuńMuffinki też są u nas na wyprzedaży, więc korzystać, póki można!
UsuńMasło Shea świetnie działa na moją skórę atopową, skłonną do podrażnień. Polecam ten kosmetyk.
OdpowiedzUsuń