Niedziela dla włosów

Jak co niedzielę rozpieszczamy swoje włosy : )
Dla przypomnienia tylko wspomnę, iż kolor może nie wygląda najlepiej, ale włosy są niefarbowane od prawie 10 tygodni (nakładana farba to Allwaves marchewkowy 9.44).
W nadchodzącym tygodniu to się już powinno zmienić, jeśli tylko zarezerwuje wizytę u mojej fryzjerki, także przyszła niedziela może będzie już bez odrostu, co bardzo mnie cieszy.

Włoski naolejowane moim ulubionym olejkiem, o którym pisałam w czwartek, mianowicie Yves Rocher, Olejek odbudowujący do włosów.
Nałożyłam olejek na dwie godziny, głównie z uwzględnieniem końcówek, gdzie zaaplikowałam na prawdę dużą ilość.

Ze zmyciem olejku doskonale poradził sobie szampon Pilomax, seria pielęgnacja, do włosów farbowanych jasnych.
Szampon dobrze się pieni mimo, iż nie zawiera SLS. Włosy są gładkie i nie splątane.
Użyłam go dwukrotnie, by mieć pewność, że dobrze domyje włosy, ale jeśli nakładałabym mniejszą ilość olejku spokojnie wystarczało jedno mycie tym produktem.

Maska po umyciu to L`Biotica, Biovax, Intensywnie regenerująca maseczka do włosów blond. Niestety sama nie sprawdza się u mnie w ogóle. Za to pomieszana z 4 kroplami gliceryny świetnie działa na włosy.
Maska ta pięknie nabłyszcza włosy. W moim przypadku w słońcu mienią się jak złoto. Do tego są puszyste, nie przyśpiesza przetłuszczania i ładnie się rozczesują.
No ale moje włosy kochają glicerynę i dodaje ją prawie do każdej odżywki czy maski.
Maskę trzymałam na włosach i skalpie 15 minut.

Płukanka to chłodna woda, u mnie około pół litra, z wyciśniętym sokiem z połówki cytryny, czyli chyba najprostsza mikstura, której można użyć do ostatniego płukania włosów.
Nadaje połysk, wygładza, a dodatkowo włosy dłużej pozostają świeże, jeśli wetrę ją również w skalp, co także czynię.