Popijając nową herbatkę bananowo-karmelową, pozostanę dziś wieczorem w temacie tego owocu do końca ; )
uwielbiam banany, uwielbiam ich smak, zapach.
Stąd również herbatka o takim aromacie. Kosmetyki z taką nutą zapachową to dla moich zmysłów prawdziwa rozpusta.
Kiedy w the body shop pojawiła się promocja na dwa kosmetyki z serii bananowej w cenie jednego skusiłam się również ja :)
Odżywka, którą kupiłam wygląda jak zmiksowane owoce. Zapach ma przepiękny, dokładnie odzwierciedla świeżutkie banany. Kolor również żółciutki.
Konsystencja dość gęsta, nie wylewa się z dłoni, ale nie jest tak aksamitna jak innych drogeryjnych odżywek.
Nakłada się dobrze i mimo tego, że nie żałuję jej sobie, jest dość wydajna. Nie używam jej codziennie, ale kilka razy w tygodniu tak, a włosy myję każdego dnia i spokojnie starczy mi jeszcze na długi czas. Może do kolejnej promocji ; d
Jest to dla mnie zwykły, codzienny produkt do pielęgnacji.
Nie robi wielkiego szału z włosami, ale są przyzwoicie zmiękczone, łatwiej się rozczesują, błyszczą i wyglądają zdrowo.
Już podczas aplikacji czuję, że włosy stają się miękkie, a bardzo to lubię. Mogę je wtedy przeczesać palcami i zawinąć w turban.
Zostawiam tak na 20 minut zwykle, a czasem na 5 i efekt jest podobny.
Czasem mieszam z gliceryną lub serum hialuronowym i wtedy odżywka działa bardziej jak maska. Dociąża włosy i końcówki są mniej suche.
Niewątpliwie doceniam również to, że absolutnie nie obciąża i nie przyśpiesza przetłuszczania.
Włosy są leciutkie jak piórko, ale nie napuszone, tylko gładkie.
Mam tylko jedno zastrzeżenie do tego produktu.
Dlaczego zapach nie utrzymuje się na włosach :< Gdyby tak było to używałabym jej dozgonnie.
Plusem jest również skład, w którym znajdziemy banana, lecytynę, kwas askorbinowy i panthenol.
Nie posiada parabenów.
cena to 25 zł za 250 ml.
uwielbiam ten zapach :)
OdpowiedzUsuńDla miłośników bananów - czyli dla mnie również jest na pewno super :))
OdpowiedzUsuńuwielbiam bananowy zapach *.*
OdpowiedzUsuńOd kilku miesięcy mam zapisany ten produkt na wishlistę,a wciąż go nie kupiłam. Po Twojej recenzji chyba już kupię,bo okazuje się być świetnym produktem :] Tymczasem zapraszam do siebie,gdzie zapowiedziałam nowy projekt- http://larosier.blogspot.com/2014/03/modziez-xxiw-sposob-postrzegania.html :)
OdpowiedzUsuńKupię ją kiedyś :-) ten zapach mnie kusi:-D
OdpowiedzUsuń25 zł to jednak dość dużo jak na odżywke :) Ja używam drogeryjne np, Garnier Ultra Doux itd.
OdpowiedzUsuńMam herbatkę bananowo-karmelową, ale w ogóle nie czuć w niej banana :D :D :D
OdpowiedzUsuńP.S. Mi kiedyś powiedziano w sklepie TBS, że ta odżywka została wycofana :/. Od tamtej chwili przestałam na nią polować...
Brawa dla doinformowanych pracowników...
Mam wieeeeką ochotę na tę odżywkę i chyba tylko zapach [no i brak TBS w mieście] mnie powstrzymuje, gdyż ja wręcz odwrotnie - nie cierpię bananów ;) Ale miałam bananową maskę Scandic i przeżyłam :D
OdpowiedzUsuńJeszcze tego ńie miałam ale musze go wypróbować
OdpowiedzUsuńmam ją i też lubię i też żałuję że zapach nie zostaje : c
OdpowiedzUsuńmiałam ją (jeszcze w starym opakowaniu). piękny zapach i raczej używałam jako przyjemność, niż jako super pielęgnację.
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam banany, więc jakby zapach się utrzymywał, byłby to ideał :D
OdpowiedzUsuńNie lubię lekkich jak piórko włosów, wolę kiedy są dociążone. Mam tę odzywkę, ale jeszcze czeka na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńjuż od samego patrzenia się zachciewa ;)
OdpowiedzUsuńChoć banany lubię, jak również słodko pachnące kosmetyki, te o zapachu banana by mnie chyba nie przekonały. Poza tym 25 zł za odżywkę do włosów, która, jak sama napisałaś, szału nie robi, to jednak dość wygórowana cena.
OdpowiedzUsuńnie próbowałam, ale zapach ma genialny to fakt :D
OdpowiedzUsuń