Od razu zaznaczę, iż było to moje pierwsze spotkanie z kosmetykami do kąpieli tej firmy. Dziękuję serdecznie Oli, która oddała mi swój prezent od siostry z Anglii; *
Kula wyglądała pięknie już po wyciągnięciu z papierowej torebki. Jej kształt przypomina mi planetę Saturn ;p... na pierwszy rzut oka jest dwukolorowa, czerwono-niebieska. Posypana migoczącym pyłkiem, który utrzymuje całość w galaktycznym stylu.
Już na 'sucho' pięknie, owocowo pachnie <3
Nie mogąc się doczekać użycia napełniłam wannę wodą i wrzuciłam kulę do wody. Oglądałam zawsze w internecie, na różnych blogach czy na instagramie kule z Lush'a i z zazdrością spoglądałam na to szaleństwo.
Teraz sama byłam tego świadkiem, co bardzo mnie uszczęśliwiło : )
W kontakcie z wodą kula zaczęła mocno musować - podobne (tego typu) produkty z BOMB Cosmetics przy tej ślicznotce zachowują się bardzo spokojnie ;d Ta pływała po całej wannie, zostawiając za sobą różnokolorowe smugi: jasno fioletowe, ciemno fioletowe, czerwone, pomarańczowe. Do tego wzburzyła odrobinę wodę, co zaowocowało lekką pianą, która po chwili zniknęła.
Cała zabawa trwała dość długo jak na taki produkt, bo około 4 minut.
Po tym czasie woda była zabarwiona na różowo, a wspaniały zapach bardzo umilał kąpiel. Słodkie, owocowe nuty to zdecydowanie moi faworyci. Do tego czuć zapach cytrusów, grejpfruta, bergamotki.
Skóra po kąpieli nie jest natłuszczona ani mocno nawilżona, czego bardzo żałuję. Natomiast nie wysuszyła, nie podrażniła, lekko wygładziła, nadała delikatności. Jeśli do tego dodamy pozostawiony na długo aromat oraz delikatnie migoczące drobinki brokatu utrzymujące się na ciele, jestem na TAK.
Dla zainteresowanych podaję skład:
Sodium Bicarbonate,
Citric Acid,
Perfume,
Grapefruit Oil,
Bergamot Oil,
Almond Essential Oil,
Popping Candy,
Calcium Sodium Borosilicate,
Tin Oxide,
DRF Alcohol,
Titanium Dioxide,
*Limonene,
*Linalool,
Methyl Ionone,
Colour 17200,
Colour 42053,
Colour 14700,
Colour 77019
Jak mało człowiekowi potrzeba do uszczęśliwienia :*
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam styczności z kosmetykami Lusha, ale dzisiaj skusiłam się na jagodowe, biedronkowe muffiny i zobaczymy co z tego będzie ;) Póki co pachną cudownie ♥
widziałam na insta <3 w takim układzie życzę pachnącej i udanej kąpieli Kochanie <3
Usuńbajerancko wygląda i dla zapachu kupiłabym :)
OdpowiedzUsuńOj marzę o takiej kąpieli :D
OdpowiedzUsuńA mi się kula nie podoba ;D ale zapach by się spodobał ;D
OdpowiedzUsuńKształt ma boski :D
OdpowiedzUsuńmarzę o kąpieli,a w ciąży kąpać się nie mogę:(( buu-tylko prysznic wchodzi w grę!
OdpowiedzUsuńWow! Wygląda fantastycznie, tak... kosmicznie ;) Chciałabym, chciała - uwielbiam kąpiele :)
OdpowiedzUsuńże też nie mam wanny ;)nie miałam nigdy nic od Lush'a, może kiedyś ...przyjemnego weekendu !
OdpowiedzUsuńSwietna rzecz! W wannie wyglada oblednie!
OdpowiedzUsuńJaki bajer :D Żałuję, że nie mam wanny :(
OdpowiedzUsuńnie używałam nigdy kul do kąpieli :) ale ciekawy gadżet :D
OdpowiedzUsuńwow wygląda to świetnie! byłabym zachwycona takim widokiem,zapachem :D
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała taką kulę, wygląda świetnie i nawet fanka prysznica chciałaby wskoczyć do takiej kąpieli :)
OdpowiedzUsuń