Dziś o moim wiernym towarzyszu wakacyjnych wojaży, który dotrzymywał mi towarzystwa każdego dnia i nie zawiodłam się na nim ani razu, chociaż nasza znajomość rozpoczęła się niedawno i sporo zaryzykowałam polegając właściwie tylko na nim.
Mowa o Balsamie do włosów z Rokitnikiem Planeta Organica.
Jest to mój pierwszy produkt tej serii, ale już jestem zachęcona do kolejnych. Tym razem postawię na Balsam Cedrowy, który wydaje mi się, również sprawdzi się na moich włosach.
Balsam zamknięty jest w pomarańczowej butelce z twardego plastiku, zamykane na klik. Kolor butelki bardzo mi się podoba, jest strasznie energetyczny, a czarne naklejki bardzo pasują do estetyki całości.
Nie musimy się bać, że butelka otworzy się w podróży, ponieważ przetestowałam to osobiście i wszystko było w porządku.
Nie miałam również dużego problemu z wydobyciem odżywki, wystarczy przechylić butelkę i potrząsnąć.
Myślę, że gdy będzie na wykończeniu może pojawić się problem.
Balsam ma dość gęstą konsystencję, dobrze się rozprowadza na włosach, nie spływa z dłoni ani z włosów, a do tego jest wydajny.
Jak na razie same plusy ;)
Teraz będzie jeszcze lepiej.
Odżywkę trzymałam po umyciu na włosach zawsze tylko kilka minut (2,3 min) pod prysznicem. W każdym wypadku z inną odżywką miałabym siano na włosach po tygodniu tak skromnej pielęgnacji (włosy myłam tylko szamponem i nakładałam tą odżywkę przez cały wyjazd, czyli przez tydzień), a dzięki temu balsamowi przez wszystkie dni miałam piękną czuprynę.
Włosy praktycznie same się rozczesują, do tego po wyschnięciu są mięsiste, gładkie, puszyste, miękkie. Podobny efekt otrzymuję na włosach po Nivei Long Repair, z tą różnicą, że Balsam Rokitnikowy nie zawiera sylikonów.
Do tego włosy pięknie pachną przez kilka godzin, owocowo i słodko. Zapach bez wątpienia umila aplikację. Balsam nadaje również włosom zachwycający połysk, lśnią wspaniale i wyglądają zdrowo. Eliminuje plątanie włosów w ciągu dnia i absolutnie nie obciąża, nie przetłuszcza nawet nałożony blisko skalpu, a jednocześnie dociąża końcówki, które się nie puszą i są wygładzone.
Dla mnie prawdziwy ideał.
Cena, którą zapłaciłam to 21 zł za 360 ml, aczkolwiek produkt można dostać kilka złotych taniej, także bardzo korzystna cena.
Mam ten balsam :) Na razie użyłam dopiero kilka razy, wydaje mi się, że jednak mnie lekko puszy przez rokitnika i troszkę przez olej lniany.
OdpowiedzUsuńZ tej serii mam szampon ale go nie znoszę, za to balsam cedrowy jest fantastyczny, cudownie wygładza włosy i pachnie męskimi perfumami :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować tę odżywkę, bo widzę że fajna :)
OdpowiedzUsuńnie miałam :) ale generalnie lubię ich odżywki :)
OdpowiedzUsuńu mnie ta odżywka się nie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńmuszę go wypróbować kiedyś!
OdpowiedzUsuńSuper, lubię, gdy odżywka nie obciąża włosów :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ;)
OdpowiedzUsuńNajchętniej wypróbowałabym cały asortyment sklepów z rosyjskimi kosmetykami :)
OdpowiedzUsuńmnie zaciekawiła;)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy ;) może w przyszłości się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńSzampon z tej serii uwielbiam <3 Muszę się skusić na odżywkę skoro tak polecasz ;-)
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie ciekawi i jednocześnie bardzo kusi :)
OdpowiedzUsuń