przyznam szczerze, iż wczoraj nie miałam kompletnie czasu na jakiekolwiek zabiegi na włosy (dziś jedynie post i znów w drogę ;e), więc jedyne co wylądowało na mojej głowie oraz jedyne na co miałam jakiekolwiek siły to oleje khadi - stymulujący na skórę głowy, z różą na całość.
w przyszłą niedzielę postaram się być bardziej kreatywna - mam zamiar poeksperymentować z mleczkiem kokosowym, co prawda w tygodniu miałam już z nim przygodę - nie wiem co sobie myślałam dając jedną łyżkę tej cudownej kokosowej przyjemności do płukanki końcowej. chyba oczekiwałam cudów i nie umiałam wypośrodkować. wizja egzotycznej pielęgnacji odebrała mi rozum i pokarała następnym myciem włosów, ponieważ nie będę ukrywać - skończyłam z nieświeżym czymś na głowie ;D plan na następną niedzielę będzie jednak bardziej przemyślany, będzie wręcz do 'zjedzenia' ; )
przed rozpoczęciem roku akademickiego zamierzam nałożyć indygo, czyli w sumie już niedługo.
na zdjęciu widać, że włosy są już nieco 'wymyte' miejscami i potrzebują odświeżenia, jednakże będą miały jeszcze troszkę poczekać.
tak jak wcześniej wspominałam, na godzinę nałożyłam oleje khadi i ten okres czasu przesiedziałam pod foliowym workiem i zimową, puchatą czapką ; )
całość została porządnie umyta szamponem green pharmacy, intensive hair therapy, łopianowym przeciw wypadaniu włosów.
szampon niestety już dobił dna, lecz przy następnej wizycie w naturze, chętnie się ponownie w niego zaopatrzę ; ) podczas jego stosowania włosów na prawdę leciało mi mniej (a teraz leci ich tak niewiele za sprawą olejku khadi ;o nie spodziewałam się takiego efektu, po bhringraj'u i heenarze włosy leciały, oj leciały...), nie 'zaznałam' również sztywności ani splątania włosów.
włosy były na tyle nawilżone i delikatne w dotyku, iż odpuściłam sobie odżywkę/maskę ; )
kiedy je rozczesałam (zwykle rozczesuję kiedy są pół/pól, nigdy całowiecie suche) przeciągnęłam jedynie alterrą granat bio - były błyszczące i aksamitne w dotyku : ) na noc związałam je grubaśną gumką, ponieważ 'kabelek' gdzieś się zapodział, haha, wiedziałam, że tak będzie ;D dlatego opcja kupienia 3 gumek to dla mnie jedyny ratunek ;p
Masz przepiękne włosy! Jestem zachwycona!!!
OdpowiedzUsuńprzepiękne, chyba nigdy nie przestane się nimi zachwycać ;)
OdpowiedzUsuńIlona
Ooo, wróciłaś! :) Dziękuję bardzo, cieszę się, że się nie nudzą z tygodnia ma tydzień ;*
Usuńwróciłam, wróciłam ;) nigdy w życiu, mogłabyś reklamować produkty do włosów :)
UsuńMam nadzieję, że się dobrze bawiłaś ;* to teraz nic innego jak realizować włosowyplan!;d
Usuńdobrze, chociaż pogoda nas nie rozpieszczała ;p dokładnie ;)
UsuńHaha, nie wierzę ;d ale zawsze jakaś odmiana, zazdroszczę i już odpisuję na wiadomość ;d
Usuńja też nie wierzyłam, dopóki nie zaczął padać grad ;p no fakt, było inaczej ;]
UsuńGapię się i gapię na te zdjęcie -twoje włosy mają działanie hipnotyzujące
OdpowiedzUsuńMasz chyba najpiękniej ścięte włosy w całej blogowej sferze :)
OdpowiedzUsuńWyróżniają się :)
śliczne :)
OdpowiedzUsuńMasz takie piekne włosy .*
OdpowiedzUsuńidealne !
OdpowiedzUsuńU mnie Khadi wzmagał wypadanie :(
OdpowiedzUsuńja zauważyłam, że moja skóra głowy lubi się jedynie z olejem kokosowym i rycynowym, uratowało mnie to kiedyś podczas nadmiernego wypadania... no i właśnie khadi : )
UsuńMimo minimalizmu, wlosy cudownie sie prezentuja :) Musze sie zaopatrzyc w tej olejek z roza Khadi ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem ciekawa jak sprawowały by się inne, ale najpierw zacznę od miniaturki by ewentualnie pokusić się o większe opakowanie : ) ale to dopiero jak wykończę zapasy ;d
UsuńTwoje włosy są niesamowite!
OdpowiedzUsuńKocham te twoje włosy. Mam coraz większą ochotę na Khadi. Ciekawe jak u mnie by się spisał.
OdpowiedzUsuńja serdecznie polecam, niby kosztowane są, ale wydajność na prawdę dobra : ) nie żałuję, iż je zakupiłam, wręcz przeciwnie : )
UsuńPiękne włosy :) Mnie zapach khadi odrzuca, ale na szczęście moja mama go uwielbia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję : ) wg mnie ten stymulujący pachnie jak chińskie jedzenie ;d z różą zaś jak nadzienie do pączków ;d w porównaniu do olejku bhringraj i heenara, które wg mnie pachną moczem ;d to prawdziwa rewelacja ;dd
UsuńBardzo ładne włosy, wyglądają na miękkie i pięknie się błyszczą :)
OdpowiedzUsuńByły mięciutkie to fakt ;d Dziękuję : ))
Usuńefekt powalający na kolana! strasznie zazdroszczę Ci tak gęstych i długich włosów!
OdpowiedzUsuńNie będę owijać w bawełnę: ZAZDROSZCZĘ! są cudowne ^_^
OdpowiedzUsuńMasz przecudowne włosy!!!
OdpowiedzUsuńja miałam trzy kabelki i co? gdzieś je zapodziałam : c w ciagu miesiąc!!! a co do włosów - eh muszę się powtarzać? : c
OdpowiedzUsuńI jak co tydzień mała zazdrość! :P Są piękne! Ja już powoli zaczęłam wcielać w życie moich włosów nowy plan i obchodze się z nimi staranniej. :) Miałaś może okazję używać oilmedica maska i odżywka do włosów olej kokosowy i 8 skłądników odżywczych ?:) Pozdrawiam, Ania z Łodzi!:]
OdpowiedzUsuńHaha, to tak jak z tą maską aloesową, zagięłaś mnie ;d choć Monika ostatnio ją kupiła, ja będąc w naturze znów na nią tęskno patrzyłam, ale finansowo ogarnęłam tylko na szampon green pharmacy, ten nowy ;d żadnej z wymienionych przez Ciebie nie miałam :( ale czekam aż przetestujesz i powiesz mi którą warto nabyć ;d daj znać jak mają się włoski po tym tajemniczym planie pielęgnacyjnym! : ))))))))
UsuńNie wiem czemu napisałam jakby produktów miało być dwa, jak wspominałaś o jednym produkcie oilmedica, ale chyba zmęczenie daje mi się we znaki ;d haha ;d
UsuńNie lubię słodzić, ale masz chyba najpiękniejsze włosy, jakie w życiu widziałam. Kolor, gęstość, blask, długość - wszystko mi się podoba, do tego świetnie się układają. Ideał:)
OdpowiedzUsuńFajnie by było, gdybyś dodawała też zdjęcia z przodu/z boku:)
Orety, miło mi, dziękuję!;) pomyślę o tym by dodawać również takie zdjęcia ;)
UsuńTa aloesowa była całkiem fajna, uratowała mi włosy na wakacjach, bo słońce + chlor + słona woda...sianko do tej pory jest, choć pewnie nie tak duże, gdyby nie ona. :D Co do tej oilmedica szukam kogoś kto już używał i mógłby dać rzetelną opinię, ale najwidoczniej muszę przetestować sama na sobie, choć na tę chwilę mam embargo od chłopaka na kupno nowych rzeczy do włosów :D Pozdrawiam, Ania :)
OdpowiedzUsuńo kurcze ;D zachęciłaś mnie podwójnie ;D jak wrócę z działki to chyba po nią pobiegnę, nie wytrzymam ;D
OdpowiedzUsuńhm, czytałam opinie na wizazu i oczywiście jak zawsze zdania są podzielone, także chyba trzeba sprawdzić na sobie ;D oj tam, oj tam, ładnie się uśmiechniesz i po sprawie ;D hihi ;D
ja również pozdrawiam Aniu : )) : )
Ciekawie brzmi ten olej, który tak w ogóle pochodzi z państwa w którym mieszkam. Muszę się za nim obejrzeć tu i tam. Choć na razie nie widziałam go w drogeriach
OdpowiedzUsuńGdzie kupujesz khadi?
OdpowiedzUsuńna http://iwos.pl/ kupuję często, czasem na helfy.pl, a stacjonarnie w Sosnowcu przy ulicy Modrzejowskiej 8 ; ) http://zdrowieznatury24.pl/
Usuńmasz śliczne włosy! marzę o takich ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://emissss.blogspot.com/