największe nadzieje pokładałam w bingospa, jednak po wnikliwszych oględzinach niż ostatnio, stwierdziłam, że niestety NIC DLA MNIE NIE MA :c asortyment małego sklepiku nie podołał.
ale, ale! zaopatrzyłam się w nowości green pharmacy, już się nie mogę doczekać jak się będą sprawowały.
żałuję, że nie było olejku łopianowego z olejem arganowym, liczyłam na niego :c
masło do ciała przysłuży mi się głównie do kremowania włosów ;> hm, do cielska może też wypróbuję, kto wie : )
jeśli chodzi o moje włosowe potrzeby, zakupiłam kolejny olej, to staje się już powoli obsesją ;d olej kokosowy, alterra i szampon o prostym składzie z SLS w celu oczyszczenia włosów porządnie raz na miesiąc ; )
i tusz z rimmela, miałam wersję calusieńką pomarańczową i miło ją wspominam, więc sięgnęłam po nowość w nadziei, iż nie zatrze moich dobrych wspomnień ;p
i na koniec moja dzisiejsza bubble tea, pierwsza w życiu i przyznam, iż nieostatnia ;p
całkiem smaczna rzecz, a polowanie słomką na kuleczki przepełnione syropem truskawkowym i żelki o smaku marakui urozmaiciło mi nieco samo picie herbaty ;d
jestem ciekawa tego tuszu :) gdzie można taką bubble tea dostać? :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie sprawdziłam i jest rzut beretem od mojego domu :D
Usuńdziękuję za odpowiedź :))
buuble tea <3 jak byłam rok temu w Niemczech nałogowo je kupowałam u Tajwańczyków! ah co za wspomnienia.. najlepsze z mlekiem i kulkami:D Ciekawe czy w Polsce są takie same, bo raz wyjeżdżając z Dojczlandu kupiłam w Macu i była sama lura ;/
OdpowiedzUsuńteż mnie tusz ciekawi ;) różowy Skandalek niestety jest bublem jak dla mnie
OdpowiedzUsuńja jestem ciekawa szamponu brzozowego :) bubble tea nie lubie;)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo ciekawa jestem szamponu brzozowego
OdpowiedzUsuńteż chcę bubble tea :))
OdpowiedzUsuńZ Green Pharmacy też mam to masło, jednak w innym zapachu. ;) Ciekawe zdobycze. ;d
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak pachnie ten szampon brzozowy.
OdpowiedzUsuńNo i w końcu muszę zakupić sobie olej kokosowy w takim słoiczku. Będzie dużo bardziej wygodny w aplikacji.
Sporo tego:-) w china town in London dużo jest miejsc gdzie można kupic bubble tea, wiec jak będziecie to warto zajrzeć;P
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio kupiłam ten szampon z GP:)
OdpowiedzUsuńczekam na relacje jak sprawuje się szampon :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego oleju kokosowego, przyda mi się.
OdpowiedzUsuńTeż się czaję na olej kokosowy z ekologicznego sklepu. Tylko nie wiedzieć czemu, zawsze coś mnie powstrzymuje. Chyba resztki rozsądku podpowiadające: "zużyj te oleje, które masz, a nie zabierasz się za nowe". Ale myślę, że to nie tylko moja przypadłość :)
OdpowiedzUsuńja też się czaję na green pharmacy - podczas pobytu w PL, Mamcia miała kilka kosmetyków i z braku swoich [ograniczenia bagażu podręcznego w samolocie], podkradałam jej to i owo i dużo rzeczy mi się spodobało... :D moje zapasy po mału dobiegają końca, więc chętnie się na coś skuszę i równie z zapartym tchem przeczytam Twoje recenzje :D
OdpowiedzUsuńmam pytanie - który szampon zawiera sls - alterra czy GP?
no i kiedyś też miałam okazję spróbowąć bubble tea, ale dla mnie są za słodkie [po kubeczku mam uczucie ulepka w ryju, z racji , że nie je, słodkiego, to był dla mnie i tak duży hardcore] :D
Wow ile nowości. Nigdy nie używałam balsamów do ciała w celu balsamowania sobie włosów.
OdpowiedzUsuńbardzo zainteresował mnie tusz.. :>
OdpowiedzUsuńmmm ile nowości :)
OdpowiedzUsuńrównież nie mogę się obejść bez olejów :P
ciekawa jestem tej mascary :)
To Green Pharmacy brzmi ciekawie:)
OdpowiedzUsuńmam sZampon green pharmacy z dziegciem, zapachem może zabić. serio.
OdpowiedzUsuńobiecałam sobie ze go wykończę ale to nie będzie łatwe
a mnie najbardziej zainteresowała... bubble tea! :D widziałam ją ostatnio w podziemiach Dworca Centralnego, ale się nie skusiłam, głupia ja ;) kuleczki z sokiem?!! żelki?!?! przecież to musi być ekstra! :D
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa jak smakuje bubble tea :P
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu czaję się na balsam z różą z Green Pharmacy :) Nigdy nie próbowałam bubble tea, brzmi ciekawie ^^
OdpowiedzUsuńBardzo nie polubiłam się z szamponem Green Pharmcy, ale za to ten z Alterry jest jednym z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńOch tak... arbuz w kazdej postaci to bardzo dobry owoc <3 Takze uwielbiam ;D
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie to masło do ciała olej arganowy i figi, brzmi kusząco ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym napiła się bubble tea :D
Dzisiaj pierwszy raz piłam bubble tea i przyznam że jest to całkiem ciekawy wynalazek ;)
OdpowiedzUsuńps. bardzo udane zakupy ;)
Świetne zakupy i bardzo ciekawe nowości, zaintrygował mnie ten olej kokosowy:)
OdpowiedzUsuńu mnie właśnie notka o oleju kokosowym :)
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ten tusz:)
OdpowiedzUsuńja również zasmakowałam w bubble tea :) i mogę powiedzieć, że uwielbiam! jeśli chodzi o kosmetyki, to zupełnie ich nie znam - olej kokosowy na moich włosach wrażenia nie robił niestety, wolą coś innego.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Świetne zakupy, ale najbardziej zaciekawiło mnie bubble tea;)
OdpowiedzUsuńTeż mam zamiar nabyć olej kokosowy - ale taki spożywczy :))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki marki Green Pharmacy. Sprawdzają się u mnie bardzo dobrze. Szampon marki Malwa tez miałam, tyle, ze z czarna rzepa- mój ulubieniec.
OdpowiedzUsuń