piątek, 12 września 2014

Ziaja, Liście manuka, pasta do głębokiego oczyszczania twarzy

Dzisiejszego bohatera nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. O tej serii Ziaji jest tak głośno na blogach, że na pewno każdy już wszystko o nich wie ;d
Ja nie skusiłam się na nic z tej serii poza właśnie tą pastą i nie ukrywam, że skłoniły mnie do tego opinie innych blogerek :)


Moja skóra jest lekko zanieczyszczona, ale zarazem bardzo wrażliwa i przesuszona, dlatego podchodziłam do tego produktu niczym pies do jeża. Bałam się, że mnie podrażni i pogorszy wygląd skóry.
Tym razem jednak Ziaja stanęła na wysokości zadania i stworzyła na prawdę fantastyczny kosmetyk, przy którym zostanę na dłużej.

Pasta zapakowana została w plastikową, miękką, wygodną tubkę o pojemności 75 ml. Jedyny minus opakowania jest taki, że już po dwóch użyciach nie mogłam go domknąć i tak zostało do końca :c Nie miało to jednak wpływu na jakość produktu, nic nie wysychało w środku ani nie wypływało na zewnątrz.

Pasta wygląda niepozornie, nikt nie spodziewałby się takich właściwości, ale zaskakuje i to bardzo miło. Konsystencja jest biała, średnio gęsta z duża ilością małych drobinek, łatwo dająca się rozprowadzić na twarzy zarówno suchej jak i lekko wilgotnej - z czego polecam tą drugą opcję. Dlaczego?
Ponieważ wtedy masaż trwa dłużej dzięki czemu lepiej oczyścimy naszą buzię. Gdy pasta zaczyna lekko zasychać zwilżam dłonie i kontynuuję zabieg (trwa to około 5 minut). Po tym czasie spłukuję letnią wodą i od razu nakładam krem lub olejek, bo skóra potrafi być lekko ściągnięta.

Poza lekkim dyskomfortem, który znika natychmiast po nawilżeniu można zauważyć, że twarz jest rozjaśniona, gładka, miękka i absolutnie nie podrażniona, nie zaczerwieniona.
Nie zauważyłam, niestety, regularnie stosując, by spełniła się obietnica producenta względem zaskórników, natomiast przez pierwsze kilka użyć obserwowałam zwiększenie ilości niedoskonałości. Sytuacja wróciła już do normy.
Nie sposób zapomnieć o zapachu, który towarzyszy nam przez te kilka minut, mianowicie jest to zapach coca coli z listkami mięty. Dla mojego nosa bardzo przyjemny.

Według mnie słowo 'pasta' jest tutaj użyte na wyrost, bardziej jako chwyt marketingowy. Ten produkt to po prostu dobry peeling , który stosuję średnio co 3 dni, dzięki czemu mam gładką w dotyku skórę przygotowaną na kolejne kroki pielęgnacyjne oraz makijaż.

Produkt kupiłam w Sklepie firmowym Ziaji za 7,99 zł.

22 komentarze:

  1. Dla mnie jest to hit nad hitami. Jestem w 3/4 pierwszego opakowania, a już mam drugie. Szukałam takiego peelingu, który mogę kupić w drogerii i będzie takim zdzierakiem!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cena całkiem ok. więc w sumie mogłabym wypróbować tę pastę z ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
  3. produkt ostatnimi czasy podbija internet widzę,ale i ja chętnie bym spróbowała na swojej buzi czy by coś zdziałała ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. kupiłam kilka produktów z tej serii, a ta pasta jest zdecydowanie moim ulubieńcem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. lekko ściąga to fakt, ale świetnie oczyszcza :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na razie mam tylko żel z tej serii, ale pastą też się interesuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi dobrze :) Na blogach widziałam dużo dobrych opinii i możliwe, że po powrocie do domu skuszę się na coś z tej serii właśnie

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam tonik z tej serii ale planuję dokupić jeszcze jakieś produkty więc może wybór padnie na tą pastę. Ale zapachu Coca-Coli z miętą mi chyba nie przypomina, może pasta pachnie inaczej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzeczywiście słowo "pasta" robi wrażenie. Ten produkt nie jest raczej dla mojej suchej cery, ale i tak mam ochotę go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ochotę sprawdzić jak spisze się na mojej twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem strasznie ciekawa tej pasty ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Też mam tą pastę i bardzo ją lubię - dzisiaj rano jej używałam ^^ Dziwne, że nie możesz domknąć, u mnie nie ma takiego problemu. A jak dla mnie określenie pasta bardzo pasuje do tego produktu ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie też się nie domyka i lekko zasycha, bo używam raz na tydzień przy mojej wrażliwej skórze, więc zdąży :-P .Poza tym rewelka. Stosuję na wilgotną skórę i nic a nic nie podraznia. Kończę pierwszą tubkę. Towar wart ponownego zakupu.
    Ajka

    OdpowiedzUsuń
  14. Stosuję ją raz dziennie podczas prysznica. Nie wcieram ją jednak nachalnie by dała efekt peelingu, ale delikatnie przemywam twarz, aby oczyścić przed nałożeniem kremu na noc, który również jest z tej serii. Jestem bardzo zadowolona. Szukałam właśnie czegoś takiego! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Witaj :)
    Jeśli twój blog potrzebuje odświeżenia wyglądu lub chcesz kompletnie, go zmienić? Nie czekaj, pisz śmiało. Zajmiemy się tym dla Ciebie.
    https://www.facebook.com/wystrojbloga?ref=hl

    OdpowiedzUsuń
  16. Mi te drobinki trochę przeszkadzają, bo mam bardzo wrażliwą skórę... ale kupiłam mimo to (tylko nie trę;), ze względu na hydrated silica na początku składu- to nieoceniony składnik oczyszczający!

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam jedną próbkę i właśnie dziś użyłam :) Naprawde fajny produkt. Miałam też próbki kremu na dzień i też był bardzo w porządku.

    OdpowiedzUsuń
  18. Pastę bardzo polubiłam i pewnie jeszcze do niej wrócę :) U mnie również był problem z opakowaniem, więc to już taka natura najwidoczniej. Oczyszczenie skóry po masażu - jak dla mnie bomba! Najmocniejszy punkt całej serii :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  19. dużo dobrego już o niej słyszałam;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Trwa super promocja na paste oczyszczajaca firmy Ziaja (5,99): http://allegro.pl/ziaja-pasta-oczyszczajaca-zaskorniki-liscie-manuka-i5900038144.html

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.