obiecywałam, że zabiorę się za nią już na poprzedniej niedzieli, ale przyjazd mojej siostry wraz z siostrzenicą na chrzest i jedynie tygodniowy pobyt w polsce całkowicie mnie pochłonął ;3
także przepraszam, następne aktualizacje będą pojawiać się systematycznie, bo czasem mam wrażenie, że nawet ktoś tam czeka na nie ;d
w tym miesiącu włosów nie rozpieszczałam jakoś specjalnie, właściwie tylko 'niedziele dla włosów' mają charakter 'odżywczych bomb', stąd ilość produktów jakie na nie nakładam. niemniej jednak, uważam, że taka jest istota 'niedziel dla włosów', ponieważ chyba mija się z celem jak czegoś nie pokombinuję lub z czymś nie przedobrzę ;p umyć szamponem i nałożyć odżywkę to ja mogę codziennie : )
wracając do włosów, proszą się o farbowanie color&soin (1N, oczywiście) i o hennę z amlą wraz indygo.
nie pamiętam ile minęło od ostatniego farbowania, ponieważ robiłam 'porządki' w telefonie i przerzucałam na pendrive'a wszystko jak leciało ;3 ale odrost jest, standardowo 1 cm, bo oczywiście po co więcej rosnąć ;d
wraz z zakończeniem sesji udałyśmy się z Moniką do fryzjera a ja zdecydowałam się na cięcie maszynką. nie wiedzieć czemu, zasugerowałyśmy prostowanie włosów (?-,-), z uwagi na fakt, że o ile u mnie jest to całkowicie oczywiste, to Monika w ten dzień miała warkocz ;d chyba nam wtedy odebrało rozum, ale w końcu to tylko jedno prostowanie...
troszkę żałuję, że nie zamówiłyśmy do domu tej fryzjerki u której często się czeszemy/obcinamy, ale ten salon jest po drodze z wydziału, więc jakoś tak wyszło (Monika często podcina tam grzywkę).
niestety nasze włosy zostały potraktowane dość ostro i za sprawą czesania jak również kilkukrotnego przeciągania po nich prostownicą (i to parowanie zaraz po odstawieniu!) ;d ja wiem, że głupio jest się wzdrygać na myśl o tym i traktować włosy jakby były ze szczerego złota, ale zawsze mam wrażenie, że jakaś tam część mojej roboty zostaje zniszczona, bo włosy są ciągnięte, z parę razy pod prostownicą się wyciągnęły i strzeliły (;c przy czym normalnie mam taką sytuację raz na ruski rok, kiedy przesadzę z nawilżeniem). między innymi to wstrzymuje mnie od udania się do salonu fryzjerskiego, gdzie oferują zabiegi regeneracyjne. miałam chrapkę na olaplex, z czystej ciekawości, ale jakoś się obawiam czy trafię na kogoś, kogo nie trzeba będzie darzyć mniej lub bardziej dyskretną dygresją pod adresem kompetencji i delikatności.
następnym razem, zamawiamy fryzjera do domu ;3 i również poproszę o cięcie maszynką, ponieważ podoba mi się efekt tych grubszych końców ; )
na zdjęciu poniżej odchyliłam nieco głowę, co możecie zobaczyć po widocznym przedziałku ;3
olejowanie: olejowałam włosy praktycznie tyle co na 'niedzielę dla włosów' :c były rozmaitości jednego dnia, co w przyszłym miesiącu zamierzam zmienić - będzie dużo orientany i nowego olejku, który zamówiłam, a ja postaram się olejować częściej.
szampony: isana med, urea do dokładniejszego oczyszczenia włosów, mydło cedrowe, które niestety dobija dna, ale Monika dała mi dziś cynk, że doszła nasza paczka z nowościami do włosów ;3 także przyszły miesiąc upłynie pod znakiem złotego, marokańskiego mydła ;3
maski: kallos, pro - tox, kallos, omega, mleczny serical, kawiorowy biovax.
suplementy: bio silica
płukanki: w ciągu miesiąca może jakieś 3 razy użyłam płukanki octowej ;c
dodatkowo - instagramowe zdjęcie, klik!
Cudne masz włosy :)
OdpowiedzUsuńsą przepiękne <3 zawsze się nimi tak zachwycam i brakuje mi słów, by wyrazić moje zdanie. Zazdroszczę !
OdpowiedzUsuńJesteś moją idolką włosową i ideałem. A to zdjęcie podwójne chyba sobie wydrukuję i powieszę na ścianie :)
OdpowiedzUsuńżaden ze mnie włosowy ideał, ale dziękuję! : ) baaardzo mi miło : )
UsuńJa teraz też proszę o przyjazd do domu tej fryzjerki, którą mi poleciłyście :) Świetna jest, cudnie umie dobrać fryzurę do kształtu twarzy, wie co dla jakich włosów jest dobre :) Chociaż ma swoje za uszami- nie unika degażówek i nie poleca ścinania końcówek maszynką ani olejowania ;). Teraz wyjechała na urlop i chodzę z 4 cm odrostem, bo uparłam się, że czekam na nią na farbowanie, nie pójdę nigdzie indziej :D
OdpowiedzUsuńA Twoje włosy jak zawsze nieziemsko piękne! Zakochać się można :)
dziękuję! ; ) co do cięcia maszynką, hm, z tego co kojarzę Monice tak cięła jakiś czas temu końcówki maszynką, ale mogę się mylić ;d w każdym razie ja ją o takie cięcie poproszę, ponieważ widzę różnicę ;3 potrzebuje jej delikatności ;d jakkolwiek to brzmi ;d
UsuńPodobno to co paruje po prostowaniu, to tylko kosmetyk ochronny. Ale przyznaję, że taki efekt może budzić obawy. Ścinanie maszynką też lubię. Za to nie polecam cieniowania brzytwą. Strasznie masakruje końcówki.
OdpowiedzUsuńAle masz cudowne włosy! ;o
OdpowiedzUsuńPrezentują się cudownie!
OdpowiedzUsuńUwielbiam te wasze włosy! :) mi też coś ostatnio nie wychodzi olejowanie, ale odbija się to już na włosach (pozbawione życia, puszek, źle się układają, i oklap, jakich mało :D)
OdpowiedzUsuńprzepiękne i fantastycznie się układają , a jak lśnią- bajka!
OdpowiedzUsuńmam pytanie a propos ponczoch i pasów.
OdpowiedzUsuńmam zamiar kupić swój pierwszy pas Mata Hari 8żabek. i tutaj moje pytanie, czy taki pas na prawdę trzyma pończochy i one zupełnie się nie zsuwają? kupiłam kiedyś taki zwykły pas za 25zł w bieliznianym i w tym nie dalo sie chodzisz, cały czas ponczochy zjezdzały i miałam je przy kolanach.
poza tym, czy taki pas jest widoczny pod sukienką?
to jednak całe 150 boje się że wtopie i ponczoszki nie bedą sie trzymały :<
Kochana, taki pas ze zwykłego sklepu z bielizną najczęściej do niczego się nie nadaje. Są one beznadziejnie zrobione, zbyt słabo trzymają, ponieważ mają po pierwsze plastikowe żabki, po drugie sam pas się często zsuwa, bo jest zbyt rozciągliwy materiał, a po trzecie mają najczęściej tylko 4 żabki, a to za mało, żeby utrzymać nawet elastyczne, tańsze pończochy.
UsuńPasy od Grety lub z nylony.pl są zupełnie inne. Pas trzyma się cały dzień w talii, nic nie zjeżdża, a do tego żabek jest więcej bo min, 6 i są one porządne, metalowe, co też powoduje, że pończocha się z nich nie wypina : ))
Zainwestuj, bo jest warto : )
Taki pas utrzyma zarówno pończochy elastyczne, jak i nylonowe.
Ja po prostu Twoje włosy uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńCzyli masz teraz obcięte na prosto? Czy da się maszynką zrobić V i cieniowanie (stopniowanie)??
OdpowiedzUsuńTwoje włosy są cudowne, jestem w nich zakochana. Uważam, że wyglądają dużo lepiej od grzywy Anwen za czasów jej lepszej kondycji. :)
Masz bardzo ładne i inspirujące włosy :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor włosów, łał :)
OdpowiedzUsuńŚliczne włosy:)
OdpowiedzUsuńdziękuję : )
UsuńJejku, masz takie śliczne włosy :)
OdpowiedzUsuń