piątek, 19 czerwca 2015

For Your Beauty, szczotki do włosów z Rossmanna

dziś wpis na życzenie, ponieważ jedna z Was zasugerowała post o szczotce wiosłowej z rossmanna. doszłyśmy z Moniką do wniosku, że w takim układzie zrobimy recenzję, która uwzględni dwie szczotki z rosmanna, for your beauty ;3

w 'porządniejsze' szczotki zaopatrzyłam się niespełna parę miesięcy temu. dotychczas rozczesywałam włosy czym popadło i co aktualnie znajdowało się pod ręką - czy to grzebień, czy po prostu jakaś szczotka z auchan, mało wymyślna. swojego czasu zakupiłam nawet TT, ale po paru przeczesaniach wierzchniej warstwy włosów, ponieważ porządnym czesaniem tego nazwać nie mogę ;3, stwierdziłam, że ten rodzaj szczotki jest co najwyżej do głaskania i to w dodatku niekoniecznie po włosach. poza tym czułam, że jest jakaś niedelikatna i miałam wrażenie, że bardzo szarpie mi włosy, dodatkowo ich kompletnie nie rozczesując. nie zasłużyła sobie nawet na przeczesywanie włosów w trakcie olejowania. długo leżała zapomniana, ostatecznie trafiła w ręce Moniki.
szukałam dalej. wspomniałam wtenczas wakacje w grecji u siostry, kiedy pożyczałam od niej notorycznie 'zwykłej' szczotki, ale właśnie takiej 'rozłożystej', wiosłowej. pamiętam, że genialnie rozczesywała mi włosy i nie musiałam się specjalnie przy tej niewątpliwej przyjemności namachać. postanowiłam szukać czegoś na 'ten kształt' a idealnie by było jakby wkradło się w nią trochę włosia dzika i... znalazłam. w rossmannie. cena 29,99 zł. sekunda namysłu, ocena ryzyka względem kolejnej tego dnia 'grabieży' własnego portfela i... kupiona ;3
ah, ta szczotka była (i jest!) spełnieniem moich włosowych marzeń (oczywiście tych dotyczących akcesoriów).
po takim czasie, w dodatku codziennego użytkowania, śmiało mogę ją polecić. zwykle rozczesuję nią włosy po umyciu (notabene, tylko wtedy je rozczesuję, włosy myję codziennie), które już niemalże są suche, ale czuć nań minimalną wilgoć - w takim stanie rozczesują się bajecznie łatwo. szczotka radzi sobie z rozczesaniem włosów przed hennowaniem/indygowaniem, kiedy 2-3 razy umyję szamponem z sls'ami, co uważam za dużą zaletę, ponieważ z żadną inną szczotką nie odważyłabym się tak eksperymentować.
nie urywa włosów, nie niszczy końcówek, nie ciągnie, nie wyrywa. w połączeniu z kropelkami (ja używam do zabezpieczenia 3-4) oleju, roztartymi w dłoniach i rozprowadzonych na włosach gładko po nich sunie i na dodatek ślicznie je wygładza i 'nabłyszcza'.


...i recenzja szczotki Moniki ;3:

Po tym, jak Tangle Teezer zmasakrował mi końcówki poszukiwałam nowej szczotki do włosów. Oczywiście nie zrezygnowałam z TT całkowicie. Ciągle go używam, jednak już tylko do określonego celu. Rozczesuje nim włosy po myciu, kiedy są wilgotne. Czasem przeczeszę nim grzywkę w ciągu dnia i na tym jego rola się kończy.
Do rozczesywania na mokro nie ma dla mnie innego urządzenia, bo tak to chyba można nazwać, które sprawniej i bez szarpania poradzi sobie z rozplątaniem kosmyków.
Odkąd ograniczyłam używanie TT i kupiłam szczotkę z Rossmanna moje końcówki, jak i całe włosy są w lepszym stanie.
Słowo wyjaśnienia, dlaczego nie kupiłam 'szczotki z dzika', która również jest dość łatwo dostępna w tym sklepie. Naczytałam się o niej dużo dobrych rzeczy, ale często spotykaną wadą było to, że puszy włosy. Tego chciałam uniknąć.
Skusiłam się na szczotkę drewnianą z włosiem, która kosztowała 25,99 zł.
Nie jest ona w 100 procentach z włosia dzika. Między włosiem znajdują się plastikowe igiełki zakończone okrągłą kuleczką. Dzięki temu szczotka dobrze rozczesuje włosy, nie puszy ich ani trochę. Ponad to dobrze wygładza. Włosy nie plączą się, a szczotka ich nie ciągnie i nie wyrywa.
Używam jej tylko i wyłącznie na suchych włosach i tak sprawdza się świetnie.
Jedynym problemem jest czyszczenie jej, ponieważ gęsto osadzone włoski trudno doczyścić. Lubi się na nich szybko zbierać kurz i inne zanieczyszczenia.
Regularne mycie to podstawa.

27 komentarzy:

  1. kurcze, nie myślałam, że szczotki for your beauty mogą być dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślisz że sprawdziłaby się na cienkich i zniszczonych włosach?

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam o tych szczotkach, ale widzę że muszę zwrócić na nie uwagę przy kolejnej wizycie w drogerii Rossmann:)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja się chyba skuszę na taką z dzika :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja się na nie czaję, ale nie mogę ich znaleźć..

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja musiałam odstawić TT, bo strasznie mi niszczył końcówki :/. Teraz używam dzika Khaji :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Na zdjęciach jest ta druga z opisywanych szczotek, tak?
    Ja najbardziej lubię się czesać drewnianym grzebieniem TBS, któremu leci już 4 roczek, a jest w stanie praktycznie identycznym, jak gdy go kupowałam (za całe 14 zł :D), mimo częstego eksploatowania i wielu upadków. :) Na mokro często używam TT compact, również gdy sobie olejuję włosy to nią rozczesuję kosmyki. Na sucho bardzo rzadko, bo wydaje mi się, że puszy, elektryzuje włosy i w ogóle. :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Często zastanawiałam się nad nimi ale nigdy się nie skusilam a tu proszę nawet warto ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Również posiadam tą drugą szczotkę od niedawna - a do tej pory od zawsze używałam jedynie grzebienia - nie myślałam, że szczotka potrafi tak świetnie rozczesać włosy, ta jest świetna zarówno na sucho, jak i na mokro:)

    OdpowiedzUsuń
  10. W poniedziałek lecę na zakupy w takim razie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam kupić tą szczotkę wczoraj, chyba z 30 minut ją oglądałam. I w końcu nie kupiłam, uznałam że poszukam jakichś recenzji o niej w internecie. No i jest.. :) I chyba ją kupię w akim razie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszymy się, że się przydała : )
      Wstrzeliłyśmy się w czas ; d

      Usuń
  12. Zastanawiałam się kiedyś nad tą szczotką, a potem o niej zapomniałam :) Chyba muszę ją kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zaintrygowałaś mnie tą szczotką. Moje włosy ciężko rozczesać. Na mokro radzi sobie TT, ale na sucho i on ma z nimi problem. Muszę się jej przyjrzeć bliżej przy okazji.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo dziekuje za ten wpis, czuje sie zaszczycona :). Mam jeszcze pyt. Dotyczace czyszczenia - czy macie jakis patent na mycie tych szczotek bez zamoczenia poduszki i oprawki? Tzn o ile czyszczenie da sie jakos przeprowadzic, tak dokladne splukanie tej szczotki bez zmoczenia jest chyba niemozliwe :). Chocbym nie wiem jak sie namachala to zawsze troche wody wleci pod ta gume co sprzyja pewnie bakteriom i nie sprzyja tez drewienku - raz oprawka od wioslowej wygiela mi sie łuk, na szczescie po wyschnieciu odzyskala prosta forme. Prooosze o rade :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety dokładne spłukanie piany ze szczotki nie jest właśnie proste i ja po prostu często już na koniec zanurzam ją pod kranem. Staram się tak bokiem, żeby jak najmniej moczyć drewno, ale nie udaje się to do końca:<
      Potem suszę szczotkę włoskami do dołu, żeby nic nie spływało do drewnianego elementu. Myłam ją już kilkanaście razy i jak na razie moja jest w stanie idealnym.

      Usuń
  15. Nie wiem, czy moj komentarz gdzies sie zgubil, ale pytalam czy macie jakis sposob na czyszczenie swoich szczotek bez zamoczenia poduszki pneumatycznej? Probowalam wielu sposobow, jednak zawsze woda wlatuje tez pod gume, co nie jest higieniczne ani nie sprzyja drewnianej oprawce, ktora juz raz mi sie mocno wygiela :( (mam szczotke wioslowa). Dokladne splukanie tej szczotki bez zmoczenia gumy lub oprawki jest chyba niemozliwe, moze wy macie jakies swoje sposoby?

    OdpowiedzUsuń
  16. Slyszalam, ze szczotki wioslowe ze wzgl. na swoj ksztalt lekko prostuja wlosy, czy rzeczywiscie zauwazylas cos na swoich wlosach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kiedy rozczesuję włosy tak w 90% już suche, aczkolwiek troszkę wilgotne to ładnie je wygładza i są prostsze, ale potem odzyskują swój skręt ; ) więc nie wpływa na niego na dłuższą metę ; )

      Usuń
  17. Ostatnio o niej myślałam. :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.