Krem ten otrzymałyśmy w ramach współpracy z marką General Topics. Każda z nas mogła wybrać sobie po dwa produkty. Ja zdecydowałam się na coś do ciała i do twarzy.
Dziś o kremie do twarzy, który początkowo skradł moje serce, jednak ostatecznie musieliśmy przerwać naszą znajomość, ponieważ mimo niewątpliwych korzyści, pojawiły się również wady.
Krem zapakowany jest w plastikową tubkę o pojemności aż 50 ml. Jest ona zakręcana, a aplikacja nie stanowi żadnego problemu. Osobiście wolę takie opakowanie niźli słoiczek, do którego ciągle wtykamy palce i jest to mało higieniczne.
Całość mieści się w kartonowym opakowaniu, na którym mamy również skład produktu, informacje od producenta, a w środku ulotkę.
Wybrałam krem przeciwzmarszczkowy, ponieważ po 20 roku życia trzeba już o tym myśleć. Lepiej zapobiegać niż leczyć. Nie posiadam zmarszczek, raczej typowe objawy zmęczenia skóry, odwodnienia, kurze łapki w okolicach oczu. Tak mi się przynajmniej wydawało.
Dopiero stosując ten krem zobaczyłam, jak powinna wyglądać moja skóra i dlatego bardzo żałuję, że musiałam go odstawić.
Konsystencja jest średnio gęsta, dobrze się rozprowadza i już mała ilość starcza na twarz, szyję i dekolt. Szybko się wchłania i już po chwili zapominam, że coś nakładałam na twarz. Była to miła odmiana od stosowania olejków na buzię, których wchłanianie potrafi trwać całe wieki ;d
Nasza skóra pozostaje jedynie pokryta delikatną warstwą, która w żaden sposób nie jest odczuwalna. Zapach jest delikatny, raczej neutralny, lekko przywodzi na myśl apteczne kosmetyki.
Można wykonywać na nim makijaż, ponieważ dobrze się trzyma, nic się nie ściera, nie błyszczy. Krem nałożony cieniutką warstwą jest niesamowicie lekki. Trochę większą ilość pozwalałam sobie nakładać na noc.
Już po pierwszych kilku dniach zauważyłam pierwsze efekty. Po nocy skóra wyglądała na dużo bardziej wypoczętą, była gładka w dotyku i wyraźnie nawilżona.
Krem dobrze sprawdzał się jako nawilżacz podczas stosowania Zoracu, za co należą mu się brawa, bo nie podrażnił ani nie spowodował rumienia.
Po dłuższym czasie używania kremu, mniej więcej po miesiącu, głównie na noc, ponieważ jako krem dzienny stosuję inny kosmetyk, zauważalna była duża zmiana. Skoro nawet na mojej względnie młodej skórze dało się odczuć efekt, to na pewno przy większych zmarszczkach również byłby pomocny.
Cera stała się dobrze nawilżona, miła w dotyku, bardziej napięta i jakby pełniejsza, jeśli wiecie co mam na myśli. Pierwsze zmarszczki zostały wygładzone, okolice oczu i ewentualne bruzdy nosowo-wargowe tak samo. Jakby ktoś odjął mi kilka lat.
Niestety musiałam go odstawić, ponieważ po trzech tygodniach zauważyłam pod skórą grudki. Cera stała się wyraźnie bardziej zanieczyszczona. Kontynuowałam kurację kremem, ale niestety sytuacja tylko się pogorszyła. Wszystko wróciło do porządku kiedy produkt odstawiłam i nałożyłam kilkakrotnie Zorac.
Jestem bardzo rozczarowana, ponieważ kosmetyk naprawdę świetnie się sprawdzał a po półtora miesiąca stosowania zostało mi jeszcze 2/3 tubki, także jest bardzo wydajny.
Chwilowo stosuję go na szyję i w okolice oczu. Rozważam powrót do stosowania na twarz, być może w cyklach co dwa, trzy dni.
Krem zawiera zamknięty w mikrokapsułkach retinol oraz tokoferol, acetyloglukozamina, kwas glukuronowy, izomerat sacharydowy, kwas hialuronowy, czyli wszystko to co ma udowodnione działanie przeciwzmarszczkowe.
Cena na DOZ to 84 zł. Podobno można dostać go również w Super Pharm.
Polecam spróbować, bo efekty naprawdę zaskakują.
Abstrahując od tematu bardzo cieszę się, że nie uległam (a trąbiono o tym zewsząd ;d) o promocji -40% w naturze ;3 zawsze gdy wchodzę do drogerii, kiedy jest tego typu promocja to gdyby tylko moja głowa mogła działać niczym przegub napędowy, to właśnie chodziłaby dookoła własnej osi, aż dostałabym oczopląsu ;d a Wy uległyście pokusie?;3
M.
Olu, czy moglabys zrobic recenzje szczotki wioslowej z Rossmanna? W internecie nie znalazlam zadnej
OdpowiedzUsuńpostaram się napisać o niej w tym tygodniu ; )
UsuńZ tej firmy miałam żel antybakteryjny do mycia cery trądzikowej i tłustej. Na ten krem bym się nie zdecydowała, m. in. ze względu na parafinę w składzie. Składnik ten robi masakrę na mojej twarzy.
OdpowiedzUsuńParafina często potrafi zrobić coś złego:<
UsuńA po Zoracu nie miałaś wysypu? :) w końcu, to retinoidy. :) ten krem ma zapewne bardzo niskie stężenie retinolu i wysyp nie nastąpił zbyt szybko. W końcu cera się oczyszcza i wyskakują podskórne gule. Ja dałabym mu szansę się wykazać i przeczekać wysyp, żeby kuracja mogła dobiec końca swoim tempem. :) ja aktualnie używam kwasu migdałowego i po raz drugi przeżywam koszmarny wysyp :D trzeba przetrwać :D
OdpowiedzUsuńZorac stosuje regularnie od prawie półtora roku, także wysypu nie mam. Na początku był mały, ale szybko przeszło.
UsuńA w tym kremie nie wysypał mnie retinol, a po prostu któryś składnik zapchał pory:<
Cena wysoka, ale też bym sobie chętnie kupiła - mam już pierwsze zmarszczki na szyi.
OdpowiedzUsuńWeź go pod uwagę, kiedyś może się przydać ; ) Cena wysoka, ale niestety kremy przeciwzmarszczkowe muszą swoje kosztować :< A to około 80 zł starczy spokojnie na pół roku : )
UsuńPouczająca recenzja...ja również wzięłam się za zmarszczki, bo 20 już minęła :D Na szczęście jeszcze nie mam żadnej, ale wizja kremu odejmującego parę lat i dla mnie jest kusząca :P Niestety troszkę odstręcza mnie cena na obecnym etapie mojego życia :P
OdpowiedzUsuńA co do promocji w Naturze - uległam :P Kupiłam dwa kolorowe lakiery do paznokci smart girls i zapłaciłam za nie niewiele ponad 5 zł ;)
Trzeba dbać o skórę, póki nie ma zmarszczek; d lepiej zapobiegać hihi
Usuńpromocja w naturze jeszcze przed nami ;d