To już ostatnie zdjęcia moich włosów przed farbowaniem. Zrobione zostały w piątek popołudniu, kiedy pogoda jeszcze dopisywała, a ja miałam wolny czas. Poświęciłam go na pielęgnację plus na farbowanie, które zajmuje mi niestety łącznie koło 4 godzin, a do tego funduje ból głowy i mdłości. Jest to niestety wielki minus henny, na który nie potrafię znaleźć rozwiązania.
Ale w piątek wieczorem włosy zostały zafarbowane, efekty będą na kolejnej niedzieli ; )
Na włosy przed myciem nałożyłam Sesę egzotyczną, która próbuję wykończyć, gdyż zamówiłam sobie olejek z Orientany i teraz chcę męczyć jego ;d Wiem już, że pięknie pachnie i tym na starcie zdobył moje serce.
Po godzinie dołożyłam maskę Pilomax z Aloesem, ponieważ dobrze nawilża włosy, a w połączeniu z olejem tworzą zgrany duet. Włosy są zarazem nawilżone, jak i odpowiednio dociążone. W ciągu pół godziny z turbanem na głowie oglądałam z kuzynką mieszkania mokotów, ponieważ szykuje się ona do wyprowadzki, a ja drukuję dla niej różne oferty ;d
Całość spłukałam letnią wodą oraz umyłam dwukrotnie szamponem z Biolavenu, który również dobija dna. Mam już dla niego następcę, którego będę testować.
Na zakończenie zaaplikowałam maskę Kallos Banana, którego wzbogaciłam łyżką mąki ziemniaczanej. Faza na eksperymenty z mąką ominęła mnie totalnie i był to mój pierwszy raz. Muszę przyznać, że trochę się obawiałam, ponieważ kiedy po pół godzinie spłukiwałam włosy były one sztywne i niemiłe w dotyku.
Kiedy jednak lekko wyschły i zabezpieczyłam je kroplą Eliksiru z L'oreala, zaczęły wracać do swojego normalnego stanu.
Po wyschnięciu nabrały miękkości, były gładkie i puszyste. Mąka ewidentnie dodała im lekkości. Odrobina olejku z granatem Alterry nałożona na suche włosy pomogła nad nimi zapanować.
śliczne są! wydają się takie mięciutkie ;)
OdpowiedzUsuńByły bardzo miękkie ; d
Usuńdziękuję bardzo : )
Jakie masz piękne włosy :)
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam być ruda... :D Ale lubię swój naturalny jasny złociutki blond, więc farby mnie nie kuszą. ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię Kallosów, a co do mąki - szczerze mówiąc nie zauważyłam jej szczególnego wpływu na moje włosy.
Ja długo miałam fazę na złoty blond ; p Ola dalej mnie kusi, ale na razie szkoda mi włosów, żeby rozjaśniać.
UsuńTwoich włosów nie da się pomylić z żadnymi innymi! Piękne <3
OdpowiedzUsuńJeju, dziękuję <3
UsuńIdealne <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie końce <3
OdpowiedzUsuńCzeka je podcięcie niedługo ;d
UsuńTeż mam migrenę od henny :/ ale dla efektów warto! Czekam na wynik Twojego farbowania!
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że dużo osób ma ten problem :<
UsuńTrzeba przecierpieć ;d
Twoje włosy są pewnie ideałem dla rudowłosych :) Ciężko mi przypomnieć sobie inną rudowłosą, która wyhodowała taką długość włosów i utrzymywała je w takim stanie. No i ta intensywność koloru - gdybym była ruda to normalnie byłabyś moją oficjalną motywacją :D
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci ogromnie <3 To strasznie miłe co piszesz :)
UsuńJa stale poszukuje rudych ideałów na instagramie np ;d
Są zdrowe, ale nie podoba mi się kształt cięcia- nie pasuje do całej sylwetki.
OdpowiedzUsuńMnie się podoba tylko taki kształt.
UsuńWłosy na prosto albo w V nie podobają mi się w ogóle ; )
Jestem fatalnie zakochana w rudych włosach, a szczególnie twoich (♥ω♥*)
OdpowiedzUsuń<3 Dziękuję
UsuńJa jakoś nie mogę się przekonać do nakładania mąki na włosy :D A głowa może Cię boleć od zapachu henny - porządnie wietrzysz pomieszczenie gdzie farbujesz włosy? (Pewnie to oczywiste ale warto zapytać :) a po 4h chyba każdego by bolała :/)
OdpowiedzUsuńWietrzę, a ostatnio nawet nakładałam na balkonie ;d
UsuńI dalej źle się czułam. Tak już musi być ;d
Mega cudowne :) Czekam na efekt farbowania ;)
OdpowiedzUsuń<3
UsuńPiękne masz włosy i sam kolor, ja zrezygnowałam z henny gdyż nie mogłam uzyskać mojego czerwonego kolorku na włosach
OdpowiedzUsuńczerwonego niestety henną trudno :<
Usuń