Szampon ten kupiłam w komplecie z odżywką, której opinia na blogu już się pojawiła (obydwa produkty zakupiłam stacjonarnie (Sosnowiec, ul. Modrzejowska) w sklepie zielarskim Zdrowie z Natury). Używałam go od tamtej pory regularnie i wystarczył na ponad trzy miesiące, także jest bardzo wydajny. Nic dziwnego skoro szampon ma aż 360 ml.
Opakowanie to wysoka butelka zamykana na 'klik', co jest bardzo wygodne i dobrze dozuje produkt. Sam szampon ma kolor zielonkawy i odpowiednią konsystencję, która nie jest ani za gęsta ani zbyt płynna, do tego świetnie się rozprowadza na skalpie.
Podczas mycia nie sprawia problemów, ponieważ pieni się bardzo dobrze.
Niestety nie mogę powiedzieć, by używanie go było przyjemne :<
Zapach w ogóle nie przypadł mi do gustu, jest taki sam jak w odżywce, czyli męski, mocny. Mnie kojarzy się z tanią wodą po goleniu i lasem iglastym.
Na szczęście nie utrzymuje się na włosach i nałożona potem odżywka/maska nie pozostawia po nim śladu. Niestety, pod koniec używania zapach bardzo mnie już męczył.
Kosmetyk dobrze oczyszcza względnie czyste włosy (kiedy na przykład myje je codziennie). Jeśli zaś nałożę olej, piankę, lakier czy inne stylizatory potrzeba już dwukrotnie umyć włosy, by były czyste.
Szampon nie plącze włosów, zmiękcza je trochę i przygotowuje na odżywkę czy maskę. Niestety mimo tego, że jest dedykowany do włosów cienkich, czyli powinien dodawać objętości, puszystości, u mnie jest na odwrót. Włosy minimalnie szybciej się przetłuszczały, były bardziej przyklapnięte, trochę bez życia, ale zarazem bardziej gładkie, dociążone.
Nie mogłam również używać go dzień w dzień non stop, ponieważ po kilku dniach miałam wrażenie, że włosy pozbawione są blasku, wigoru i wymagają lepszego oczyszczenia.
Cena to 16,80 zł.
Wydaje się ciekawym produktem, z chęcią go wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńJa wiem że niby nie powinnam się tym kierować, ale zapach kosmetyku jest dla mnie bardzo ważny. Nie lubię tych które pachną zbyt męsko, znacznie bardziej wole takie zapachy na facetach a nie na sobie
OdpowiedzUsuńja na przykład ostatnio zakupiłam sobie olejek amla firmy valona i użyłam go raptem raz, ponieważ zapach (nie przesadzając) dworcowej toalety doleciał aż na drugi koniec mieszkania i mój ojciec się bardzo zbulwersował co tak śmierdzi ;D może się jeszcze przemogę, ale pod warunkiem, że nikogo nie będzie w domu ;D
UsuńMnie kusi ich odżywka ;D
OdpowiedzUsuńodżywka również się u mnie nie sprawdziła z tej serii cedrowej :<
Usuńza to rokitnikowa <3 ach cudo
Ja właśnie zaczęłam używać balsamu cedrowego :):D
OdpowiedzUsuńoby u Ciebie sprawdził się lepiej niż u mnie ; )
UsuńMuszę przyjrzeć się bliżej temu sklepowi, co oni za cuda tam mają :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach tej serii, odżywka bardzo mi się podobała i odkupię ją przy najbliższej okazji ;)
OdpowiedzUsuń