* laminowanie żelatyną.
od czego zaczynam? od oczyszczenia włosów szamponem z SLS'ami. następnie kiedy włosy są już niemalże suche, przystępuję do olejowania włosów. najlepsze efekty otrzymywałam po nałożeniu olejku khadi z różą. moje włosy lubią długie olejowanie, więc zwykle trwa to do 3-4 godzin.
w następnej kolejności wsypuję jedną łyżkę żelatyny do małego rondelka, zalewam 2-3 łyżkami gorącej wody i mieszam do całkowitego rozpuszczenia - na małym ogniu, co zwykle trwa chwilkę.
do rozpuszczonej w wodzie żelatyny dodaję 4-5 łyżek oliwy z oliwek, całość mieszam i na wciąż naolejowane włosy nakładam taką mieszankę. pakuję pod foliowy czepek, ręcznik i podgrzewam suszarką (jedynie na początku, włosy siedzą pod turbanem około 40 minut).
w kwestii mycia najlepiej sprawdza się alterra, rosyjskie szampony nie dawały sobie rady z taką ilością oleju, a mycie podwójne nieco minimalizowało cały zabieg pod kątem efektowności.
myję dłuższą chwilę, uzyskuję pokaźną pianę, następnie polewam ciepłą wodą i jeszcze troszkę 'tarmoszę' włosy by mieć pewność, że nie będę mieć nieświeżych włosów ; ) kolejno - nakładam zwykle na minutę jakąś odżywkę, którą mam aktualnie pod ręką. zwykle jest to nivea, long bądź intensive repair.
kiedy już prawie wyschną, czuć, że jest ich więcej, są od siebie oddzielone, nie zbijają się w 'grupy'. włosom od połowy przydaje się jeszcze przeciągniecie 2-4 kropelkami jakiegoś olejku, najlepiej lekkiego.
gdzie można zobaczyć efekty na włosach na naszym blogu?
http://www.sophieczerymoja.pl/2014/08/niedziela-dla-wosow-laminowanie-idealne.html
http://www.sophieczerymoja.pl/2014/11/niedziela-dla-wosow.html
http://www.sophieczerymoja.pl/2014/08/niedziela-dla-wosow_31.html
* siemię lniane
o ile z żelatyną przesadzać nie można, zważywszy na to, iż jest istną bombą proteinową, tak z siemieniem można już sobie nieco bardziej pozwolić ; )
gdyby nie fakt, że by gluta uzyskać, trzeba spalić trochę więcej kalorii byłoby pięknie ;p
to jeden z moich ulubionych sposób na pielęgnację w ciągu tygodnia, która zwykle wygląda tak: od czasu do czasu olej na niecałą h, mycie + maska mleczna + lyżka stołowa oleju (tu bywa różnie, chwilowo jest to olej z prażonych pistacji bądź pestek dyni) i po spłukaniu nałożenie glutka pod ręcznik na 20-30 minut. nie wyłącza mnie to z czynności życiowych, wtedy zazwyczaj uczę się na dzień następny.
zwykle jedną - dwie łyżki siemienia zalewam szklanką wody. gotuję aż powstanie glut ;p
włosy wyglądają dużo lepiej niż zawsze (na przykład, po zwykłym myciu i odżywce) są puszyste, jest ich więcej, są rozdzielone, podobny efekt do laminowania żelatyną, jednak nie układają się tak ładnie jak właśnie po żelatynie.
i efekt:
http://www.sophieczerymoja.pl/2014/11/niedziela-dla-wosow_16.html
macie jakieś ulubione sposoby na piękne włosy? : )
Ja ciągle zapominam że mam wypróbować na swoich kosmykach siemię lniane.
OdpowiedzUsuńtrochę zajmuje czasu, ale warto spróbować ;D
Usuńczy one są niebieskie?
OdpowiedzUsuńbyło takie światło, nadto świeżo indygowane wtedy, choć nie pamiętam dokładnie ;D + filtr instagramowy ; )
UsuńBoże jak piękne <3
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo ; *
UsuńMoim ulubionym sposobem pielęgnacji też jest siemię lniane. Odkąd poznałam jego działanie najchętniej używałabym go na okrągło:)
OdpowiedzUsuńja się staram chociaż co drugi dzień : )
UsuńMusze wypróbować laminowanie ;D
OdpowiedzUsuńkoniecznie ;*
Usuńlaminowania nie robiłam ale żelatynę już kupiłam,troszkę się boję bo kupilam odżywkę schauma i chyba przeproteinowałam sobie włosy,dam jej jeszcze szanse ale później.
OdpowiedzUsuńCenie sobie lnianego glutka i płukanke z kawy ale także domową maseczke z banana,kiedyś robioną co tydzień,muszę do niej wrócić i nie wyobrażam sobie pielegnacji włosow bez olejowania.
żelatynę nakładasz na naolejowane włosy,dlaczego?o takim sposobie nie słyszalam ale chetnie spróbuję.
próbowałam żelatynowania jak robią wszyscy, tzn dodając żelatyny do odżywki, ale skończyło się masą wyrwanych włosów i w połowie myślałam, że ich jednak nie rozczeszę... więc sięgnęłam po ten sposób zważywszy na połączenie z olejami, ładnie po tym błyszczą i dają efekt max zdrowych włosów : ) i nie mam mowy o przeproteinowaniu : )
Usuńu mnie glutek właśnie stygnie i zaraz wyląduje na włosach ;D
Ja za laminowaniem nie przepadam, ale siemię lniane czasem stosuję :)
OdpowiedzUsuńSiemie lniane jest rowniez i moim ulubionym sposobem pielegnacji, stosuje glutka przy kazdym myciu :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam, że Ci się chce Kochana ; * ja się mobilizuję tak 'w kratkę', ale właśnie teraz czekam aż się ostudzi i wyląduje na włosach ;D
UsuńJa na moim blogu pisałam o Laminowaniu Siemieniem Lnianym:) Efekt był super!:)
OdpowiedzUsuńhttp://kinnk.blogspot.com/2014/11/niedziela-dla-wosow-15-laminowanie-po.html
Ola czy mogłabyś pokazać kiedyś krok po kroku jak układasz włosy po myciu? Czy je suszysz? Jak związujesz? Masz przepiękną fryzurę i chcialabym się dowiedzieć jakim sposobem ją uzyskujesz! I drugie pytanie: jak są obcięte Twoje włosy? Bardzo wycieniowane? Będę wdzięczna za odpowiedź.
OdpowiedzUsuńFanka Twoich włosów
moje włosy są wystopniowane przy twarzy, chciałam zejść do równych, ale musiałabym mieć je teraz ledwo za ramiona a nie jestem gotowa na taki krok haha ;D z tyłu mam równe. zrobię taki post ; )
UsuńLaminowania nie robiłam,troszkę się boję przeproteinowania ale żelatynę kupiłam i się przymierzam.
OdpowiedzUsuńPlukanke kawową lubie i stosuje,też tą z piwa oprócz tego moje uwielbiane oleje,nie wyobrazam sobie pielegnacji bez nich.
też się zawsze bałam przeproteinowania, tym bardziej, że z początku zrobiłam jak inni, tzn dodałam do odżywki ; ) i były tak splątane, że wyrwałam sobie dużo włosów i wyrywanie trwało za długo ; D z piwa nigdy nie robiłam, muszę spróbować!;d
Usuńw jakim odstępie czasowym stosujesz żelatyne ?
OdpowiedzUsuńKorzystałabym częściej z siemienia lnianego, gdyby nie trzeba było tak go gotować i odcedzać.. ahh te lenistwo.. :(
hm, jak odkryłam ten sposób to na sobotę zawsze robiłam, bądź na piątek i w sumie w tym czasie nic się z nimi nie stało względem przeproteinowania, ale teraz robię raz na 2 tygodnie : ) zawsze wychodzą obłędalne ;d
Usuńhaha, ja się zmuszam do tego lnu, teraz właśnie czekam aż ostygnie ;D
Siemię próbowałam, ciekawi mnie ta żelatyna :) Najwyższy czas spróbować, dziękuję za instrukcję! :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia! z moimi włosami robi cuda a trudno je zaskoczyć czymś ;D
UsuńJa musze sobie ta kawową wcierke zrobić <3
OdpowiedzUsuńja na razie męczę siemię lniane ;d potem przerzucę się na regularne płukanki kawowe ;D
UsuńMasz cieniowane włosy?
OdpowiedzUsuńwystopniowane przy twarzy : )
UsuńNapisz jeszcze proszę, jak spinasz włosy na noc. Na moich jakoś nic się nie sprawdza :/
OdpowiedzUsuńa przepraszam, odnoszę wrażenie, że dostałam od Ciebie mejla na którego zaraz odpiszę, a zdjęcia postaram się zrobić jutro, bo dziś mam za dużo nauki :C
Usuń