piątek, 26 lutego 2016

Niedziela dla włosów, powrót do oleju kokosowego po 5 latach

Oleju kokosowego używałam na samym początku mojej drogi dbania o włosy. Wyczytałam o nim na wizażu i od razu poleciałam kupić do sklepu zielarskiego. Wszystko oczywiście po to, by uratować spalone włosy po rozjaśnianiach i zbyt wielu zmianach na głowie.
Jak nie trudno się domyśleć efekt jaki kokos dał na mojej głowie był zupełnie odwrotny, a ja skutecznie zniechęciłam się do olejowania.
Włosy zamiast wyglądać lepiej, były napuszone i przypominały suche zboże, siano.  Oczywiście naczytałam się jak to ten akurat olej świetnie ma działać i nie odpuszczałam. Myślałam, że może na efekty trzeba czekać. Z wielką nadzieją nakładałam na włosy olej przed każdym myciem.
Kiedy w końcu zrozumiałam, że ten akurat olej moim włosom nie pasuje, szłam już w dobrym kierunku.
Było to jakieś 5 lat temu, a ja trwałam w przeświadczeniu, że olej kokosowy nie jest dla mnie aż to teraz.
Kilka dni temu poprosiłam Olę by dała mi porcję na 2, 3 razy - tak na spróbowanie. Oczywiście dostałam dużo więcej ;*
Pierwsze podejście było bardzo ostrożne. Około łyżkę oleju rozpuszczałam partiami w dłoniach i wcierałam we włosy. Przyznam, że stęskniłam się za tym zapachem 


Olej trzymałam na włosach około 5 godzin. Dałam mu szansę wniknąć we włosy.
Umyłam je dwukrotnie Ecolabem Odżywczym z awokado, po czym za pół godziny zaaplikowałam maskę Pilomax Arabica.
Włosy po spłukaniu były miękkie, ale miałam wrażenie, że są niedomyte. Gdy spojrzałam w lustro na mokre włosy zbyt mocno lśniły, a to zawsze jest niepokojący objaw ;d
Dałam fryzurze trochę podeschnąć naturalnie i lekko wilgotne zabezpieczyłam kroplą olejku Dove. To chyba najbardziej wydajne serum do włosów jakie miałam kiedykolwiek. Po 5 miesiącach regularnego używania ubyło 20%.
Na koniec wysuszyłam włosy chłodnym nawiewem suszarki. Jeśli TA suszarka była dla Was za droga lub nie zdążyłyście jej kupić to TUTAJ jest teraz podobna w o połowę tańszej cenie.
Jak oceniam olej kokosowy po tak długiej przerwie?
Całkiem pozytywnie. Spodziewałam się po raz wtóry siana, a tymczasem zostałam zaskoczona. Włosy są miękkie, bardzo gładkie i lejące.
Dodatkowym atutem kokosa jest nadawanie blasku włosom. Pamiętam, że nawet kiedy robił mi krzywdę to jednak włosy były błyszczące. Tym razem również nabłyszcza, włosy pięknie się mienią.
Jedyny minus jaki zauważyłam, to teraz pod koniec dnia lekko plączą się końcówki. Myślę, że zużyję w przeciągu 3 aplikacji moją porcję oleju i wtedy się zastanowię czy wrócić do niego na stałe.

Stosowała któraś z Was TAKĄ wcierkę Fructis? Podobno zawiera tą substancję, co produkty Vichy na wypadanie, a cena dużo niższa. Niedługo przesilenie wiosenne i włosy mogą się osłabić, więc już poszukuję kandydata do wcierania w skórę głowy.

M.

36 komentarzy:

  1. Cudowne są! ;)
    Ja do skóry głowy używam kokosu z rycynowym (przez Olę :*) i maski marokańskiej :) Nie narzekam, a wręcz jestem zachwycona :) Co do nadchodzącej wiosny, to faktycznie lekko odczuwam już osłabienie, bo wypada trochę więcej, ale się tym nie przejmuję. :)

    Całuski! :)

    PS. Śmiem twierdzić, że na pewno ma tą samą substancję, w końcu oni wszystko robią na 3 poziomach: ludzie z mniejszą ilością pieniędzy, bogatsi i pływający w forsie. Kiedyś widziałam porównanie niektórych kosmetyków tego koncernu i faktycznie było wiele tych samych produktów, lecz pod inną nazwą i z inną ceną. :) Szkoda słów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ; *
      U mnie rycyna przyciemnia,a tego chcę uniknąć, więc nie mogę tego stosować :<

      To może warto kupić?:)
      jak myślisz?

      Usuń
  2. Jestem bardzo ciekawa takiej wcierki bo juz wcześniej o niej słyszałam olejowałam kiedys włosy olejem kokosowym ale pamietam kiedy nałożyłam go za dużo przesadziłam z iloscia i włosy na drugi dzień były tragedia
    ZAPRASZAM KLIKNIJ

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tez dzisiaj po kilku latach nałożyłam olej kokosowy na włosy. Nie uzywalam go bo ciężko się rozpuszczał w dłoni mi nigdy nie chciało się chodzić go rozpuszczać ale ze miałam czas to podgrzałam go w mikrofali która po kilku sekundach mało nie wybuchła. Mimo wszystko, po strachu i tak zdecydowałam się nałożyć olej na włosy i nie zawiodłam się:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mamy wspólny powrót ;d Cieszę się,że się kokosek sprawdził : )

      Usuń
  4. Nie stosowałam jak dotąd chyba żadnej wcierki. No chyba że o czymś zapomniałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja bardzo lubię olej kokosowy - z nim zaczynałam swoją przygodę z włosomaniactwem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje końcówki jeszcze nie są gotowe na kokosa, chociaż na wyższych partiach radzi sobie bardzo przyzwoicie :) zużywam go więc do olejowania skalpu z rycynowym i do ciała - solo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też byłam przekonana, że na końcach nie sprawdzi się, ale miło się zaskoczyłam ;)
      U mnie niestety rycyna na skalp odpada :< przyciemnia mi włosy

      Usuń
  7. To na pewno dlatego, że porowatość się zmniejszyła :) zazdroszczę - kocham zapach kokosa, a nie mogę używać tego oleju ani do włosów, ani do twarzy, ani na ciało.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja powoli próbuję znaleźć odpowiedni olej na włosy, byłam przekonana że kokos nie jest dla mnie. Ale jakoś tak wzięłam saszetkę "na spróbowanie" i przypasował :D Szczególnie że teraz mieszam go z olejem z słodkich migdałów i marakui( cudny zapach!) i na razie jest super :D Zobaczymy jak będzie w okresie wiosennym i letnim :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na moje włosy marakuja źle wpływa ;<
      Solo i w miksie z innymi olejami

      Usuń
  9. Rewelacyjne masz włoski:)Też strasznie lubię zapach oleju kokosowego :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam zapach oleju kokosowego, ja najczęściej stosuje go na skórę. Cudne włoski :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. do ciała również go uwielbiam:) i do peelingu ust z cukrem :)

      Usuń
  11. Kurcze, a ja nie wiem jak ocenić olej kokosowy,tzn. jego wplyw na wlosy. Raz mam włosy w miarę ładne, a raz lekko spuszone i to chyba z racji odżywki którą nakladam po myciu. Nie myślisz może że tak się błyszczą, bo to zasługa maski wax? Ja sama nie wiem czy włosy reagują tak na olej czy na odżywke po myciu. Jeśli nie użyje jej w ogóle, to nie rozczeszę wlosów :( I nie wiem sama jak go ocenić..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po masce Pilomax zawsze się błyszczą i wyglądają ładnie, to prawda. Ale testowałam wcześniej olej kokosowy przed paroma dniami z inną maską po myciu, z Kallosem, który nie nabłyszcza włosów, a blask również był mocniejszy :)

      Usuń
  12. Ty i Ola macie najpiękniejsze włosy w całej blogsferze. Całkiem inne struktury a tak samo wspaniałe.
    Anwen się przy Waszych chowa i to w pełni pod ziemie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy serdecznie ;) to bardzo miłe, że tak uważasz.
      Jesteśmy wdzięczne;*
      pozdrawiamy ciepło :)

      Usuń
  13. Używacie kokosa rafinowanego czy nie? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I takiego i takiego :) to nie ma większej różnicy. Lubimy nierafinowane, ponieważ pachną;)

      Usuń
  14. piękne włosy :) to samo miałam 2 lata temu z olejkiem kokosowym , po pierwszej buteleczce go odstawiłam. Jak na razie nie wracam, ale kto wie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja tak samo uważam:) I chciałam jeszcze podkreślić jakie ciepło panuje tutaj na tym blogu;) Wszystkie notki zwięźle, na temat, każdy post ujmujący i ciekawy, praktycznie 0 jakiegokolwiek hejtu. Zawsze dostaniemy odpowiedzi na pytania, nie musimy wołać prosić tak jak to jest właśnie u Anwen:/ PRzepraszam, że tak osobowo, może powinnam napisać ogólnie -na blogach;) Jednak ''niektóre''dotychczas moje ulubione mnie rozczarowują a tutaj jak było przyjemnie tak jest:) Wybaczcie, że się tak rozpisałam, ale chciałam wręcz podziękować za chęci do pisania i pracę jaką obie wkładacie w tego bloga. Rewelacja dziewczyny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To my dziękujemy za te słowa. Za każdym razem, kiedy ktoś nas pochwali jest nam tak samo miło ; )
      Staramy się jak potrafimy i wspaniale, że w jakimś stopniu się to udaje ;)

      Usuń
  16. Próbuję ostatnio rozjaśnić włosy miodem i mieszam go właśnie z olejem kokosowy i taką mieszankę zostawiam na włosach na całą noc nie wiem czy dobrze możesz mi doradzić jak dokładnie to robić jak często u mnie to dwa razy w tygodniu żeby był jakiś efekt dodam że też hennuje włosy ale właśnie z czasem wychodziły mi coraz ciemniejsze moje naturalne to brąz teraz też rozjaśnilam farbą chemiczną i nałożyłam henna ja używam eldu chna i poloczylam właśnie henne z miodem i rumiankiem efekt mi się podoba ale chciałbym taki utrzymać proszę o cenne wskazówki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama mieszanka kokosa z miodem raczej nie rozjaśni włosów. Podobnie jak rumianek czy cytryna. To działa tylko na naturalne włosy. Ewentualnie może dawać lekkie złote tony. Najlepiej będzie również to widoczne w słońcu.
      Niestety ale tylko farba chemiczna ruszy farbowane włosy, również henną.
      Możesz oczywiście farbować moim sposobem i dzięki temu kolor nie powinien ciemnieć. Przynajmniej u mnie tak jest. Wiele dziewczyn również dawało mi znać, że u niech też to działa :)
      Farbuj tak za każdym razem, możesz również dodać kurkumy, cynamonu,imbiru, jako dodatku dla bardziej złotego koloru.

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź imbir kurkuma i cynamon również był dodany Twoje włosy są dla mnie inspiracją

      Usuń
    3. Nie ma za co : )
      bardzo mi miło kochana. Jeśli twoje włosy widnieją na zdjęciu w miniaturce to widzę ładny skręt ;)

      Usuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Wspaniałe masz włosy :) Szampon Ecolab z awokado to mój ulubieniec :D nie wyobrażam sobie zamienić go na coś innego!

    OdpowiedzUsuń
  20. Są przepiękne <3
    Ja nie zostawiłabym oleju kokosowego nawet na tydzień :D

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.