z braku środków finansowych (no... może nie do końca z braku, lecz zaplecze pieniężne zdawało się być jakieś mizerne ;d) ominęłyśmy dziś rossmann'a baaardzo szerokim łukiem, zresztą przyznam, że nie miałam specjalnej ochoty na polowanie niczym za czasów polowań na faunę plejstoceńską. z tych wszystkich ludzi wychodzą wtenczas dzikie instynkty i jakaś niepohamowana chęć zniszczenia ;d (tego samego dnia wszystko wygląda jak psu z gardła :3). zajrzałyśmy tym samym do super pharm, gdzie kupiłam konturówkę essence, oraz do golden rose :3
przyznam, że 'zachorowałam' na tą pomarańczową konturówkę (nr 325) i nie mogę się doczekać aż się nią wypacykuję.
a teraz przystępuję do oglądania filmów staropolskim, piątkowym obyczajem, przydałaby się jakaś lampa kosmetyczna, ponieważ znów będę malować paznokcie podczas filmu z użyciem lampki usb z ikea ;d nie narzekam, całkiem ją lubię :3
essence to 12 wish me a rose,
golden rose, classics, waterproof 323, 325.