Maseczkę tą kupiłam jakiś czas temu i długo zwlekałam z opinią o niej, ponieważ trudno mi się do niej ustosunkować. Produkt jednak dobił dna i należy co nieco o nim wspomnieć.
Maski Biovax średnio mi służą, niestety, ale o tej czytałam tyle dobrego, że postanowiłam się skusić.
Opakowanie zawiera 125 ml żółtawej 'mazi' o konsystencji gęstej i maślanej. Jej barwa przypomina budyń waniliowy ❤
Dostrzec w niej można 'zanurzone' drobinki rozświetlające (złudzenie obiecanego złota? ;d ), których na włosach potem nie widać :<
Maska dobrze się rozprowadza i jest zaskakująco wydajna. Nie spodziewałam się, że wystarczy mi na tak długo. Zakładałam, że wystarczy na cztery, pięć użyć, a użyłam jej dokładnie 11 razy ;d Niesamowita ilość (użyć) jak na tak małe opakowanie. Wysoko w składzie znajduje się gliceryna, której działaniem, jak zapewne wiecie, moje włosy się wręcz rozkoszują ;d nieco dalej znajduje się olej arganowy, złoto, lanolina (o właściwościach wygładzających) oraz wyciąg z henny ('tradycyjnie' :3).
Aplikacja jak już wspomniałam nie sprawia problemów, a uprzyjemnia ją zapach, który kojarzy się z orientem, kadzidłami. Jest bardzo wyjątkowy, ciężki, lekko perfumowany. Niestety nie pozostaje na włosach po umyciu na długo, a szkoda, ponieważ bardzo mi się podoba. Przypomina mi woń balsamu z Aleppo, Planeta Organica. Ten jednak utrzymywał się na włosach przez cały dzień.
Maskę nakładałam zwykle na kilkanaście minut po myciu, po czym spłukiwałam. Szkoda było mi nakładać ją przed myciem, więc nigdy tego nie próbowałam.
Już podczas aplikacji włosy stawały się bardziej miękkie, co osobiście lubię, ponieważ daje nadzieję na dobry efekt końcowy. Po zmyciu efekt zmiękczenia, wygładzenia utrzymywał się, a rozczesywanie szło bardzo gładko. Po wysuszeniu włosy nie sprawiały większych problemów. Zawsze były miękkie, puszyste (ale ja nigdy nie nakładam masek u nasady), dobrze się układały.
Niestety, moje lekko przesuszone końce nie czuły się dopieszczone i nie były tak gładkie jak lubię, choć i tak nie mogłam na nie specjalnie narzekać.
Maska dobrze nawilża włosy, ale nie ma się co łudzić, że zregeneruje te zniszczone. Jest w stanie na pewno wizualnie poprawić ich stan, zapewnić połysk i lepszy wygląd.
Mam ochotę teraz na maskę z kawiorem :3
Widziałam je dziś w Rossmannie na promocji, klik ; )
M.
ja kupiłam niedawno wersję z kawiorem i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTo mnie zachęciłaś ; )
Usuńsądzisz, że na rozjaśnianych, mocno wysuszonych włosach ma szansę się sprawdzić?
OdpowiedzUsuńNa pewno ich nie zregeneruje :< Ale ma szansę poprawić ich wygląd wizualnie. Jest dość dobrze nawilżająca. W połączeniu z serum silikonowym na końcówki ma szansę się sprawdzić na włosach zniszczonych.
UsuńMyślę, że gdybyś wstawiała swoje włosy i efekty po konkretnych maskach... te firmy powinny Ci płacić :D
OdpowiedzUsuńMi niestety ta maska sie nie sprawdziła ale możliwe,że za krótko ją trzymałam i było to jakiś rok temu....:)
OdpowiedzUsuńOj kuszą mnie wszystkie:P
OdpowiedzUsuńNie miałam tej maski ale jestem ciekawa jej działania na moich włosach ;) chętnie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńJa wrecz przeciwnie znalazłam kilka złych opnii o niej :P mi nie służy aragan więc sorry ale nie ;D
OdpowiedzUsuńMnie argan służy na szczęście ; )
UsuńZłe opinie są zawsze, ale ja postanowiłam spróbować. W promocji warto.
Jakoś nie kuszą mnie te nowe maski Biovax :< Bardzo lubię za to tę do włosów suchych i zniszczonych oraz do włosów ciemnych ;)
OdpowiedzUsuńMnie te akurat nie pasują właśnie :<
Usuńja właśnie kupiłam tą z kawiorem czeka na swój debiut jak będę miała chwilkę na włosowe spa. Oprócz ceny skusiła mnie obietnica ochrony koloru przed blaknięciem w mam nadzieję, że w tym roku będę mnóstwo czasu spędzać na słoneczku. Jak mam być szczera to wybór i tak był trudny bardzo kusi mnie wersja z truflami.
OdpowiedzUsuńDaj znać jak efekty po kawiorze ;)
UsuńJa się zaopatrzę przy kolejnej wizycie w Rossmannie
Te maski są mi jeszcze nieznane ;)
OdpowiedzUsuńja lubię maski Kallos, ale ta wygląda ciekawie, może kiedyś skuszę sie na zakup :)
OdpowiedzUsuńMalinowe Ciasteczka
Miałam orchideę, też uważam, że to taki średniaczek :)
OdpowiedzUsuńAle ta maska ze złotem wygląda jak jakiś deser waniliowy :D
maseczki ze złotem są super, kiedyś miała ich maseczkę ze złotem na twarz i byłam bardzo zadowolona z efektu :)
OdpowiedzUsuńracja, też zauważyłam tę wydajnosc. małe opakowanie a starcza na bardzo długo!
OdpowiedzUsuń