Nie inaczej jest z tą pomadką.
Cena to około 10 zł. Dostępność w sklepach internetowych, na stronie Sylveco, w sklepach zielarskich i z kosmetykami naturalnymi. Ja kupiłam swoją w sklepie zielarskim Zdrowie z Natury (stacjonarnie w Sosnowcu :3)
Skład (skopiowany ze strony Sylveco):
Olej sojowy, Wosk pszczeli, Cukier trzcinowy, Lanolina, Olej z wiesiołka, Wosk carnauba, Masło kakaowe, Masło karite (Shea), Betulina, Olejek z gorzkich migdałów
Te wszystkie dobroci mieszczą się w typowym dla pomadek opakowaniu z dobrej jakości plastiku zachowanej w estetyce typowej dla marki. Podobnie kartonik w który jest zapakowany produkt. Znajdują się na nim wszystkie niezbędne informacje, ponadto ładnie wygląda.
Sztyft wykręca się płynnie, nic się na zacina.
Jako osoba mająca wiecznie problemy z suchymi, spierzchniętymi ustami interesują mnie wszelkie nowości do ich pielęgnacji. Przykładam do tego dużą uwagę. Jak na razie, moim ulubionym 'mazidłem peeling'ującym' był zrobiony przeze mnie peeling do ust z mieszanki oleju kokosowego, cukru oraz aromatu pomarańczowego. Taką mieszankę nakładam na usta zawsze kiedy są w potrzebie ;d
Sprawdza się świetnie, ale jej (tzn. mieszanki) stosowanie jest utrudnione, ponieważ trzymam ją w lodówce i często o niej zapominam.
Pomadkę Sylveco trzymam w łazience, więc jest zawsze pod ręką. Za to ją lubię. Nie działa tak mocno jak mój DIY peeling, dlatego stosuję ją wtedy kiedy mam ochotę, mogę nawet dzień w dzień. Jej aplikacja trwa chwilę, jest bardzo wygodna.
Sztyftem masuję usta okrężnymi ruchami przez około minutę, a potem przez dłuższa chwilę kontynuuję masaż za pomocą palca wskazującego.
Pomadka pięknie pachnie marcepanem, jest twarda i nie rozpuszcza się szybko. Samych drobinek cukru jest bardzo dużo i świetnie zdzierają naskórek.
Po zmyciu z ust pozostawia bardzo tłustą warstwę, którą ja lubię, ponieważ usta nie dość, że są niezwykle gładkie to jeszcze nawilżone i pokryte ochronną warstewką.
Kolejny produkt Sylveco dołączył do grona moich ulubieńców.
a wieczorem mój Mężczyzna, wino i nowoczesne dekoracje okien ;d
Miałyście może ten produkt od Sylveco? jak się sprawował?; )
M.
miałem lubiłem jednak mało higieniczne opakowanie :(
OdpowiedzUsuńSztyft jak dla mnie dobrze się sprawdza. Lepiej niż wtykać palec do pudełka ; )
UsuńZ chęcią spróbowałabym tego cudeńka :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że swego czasu podchodziłam do tej pomadki bardzo sceptycznie. Ostatnio jednak przy zamówieniu z apteki internetowej postanowiłam ją dorzucić do koszyka. Pokochałam ją od razu! Usta robią się gładkie, są super nawilżone.
OdpowiedzUsuńA Sylveco nie ma czasami w Super-Pharm? ;> Bo koniecznie chciałam ją sobie kupić ale nie wiem właśnie gdzie mogę ją dorwać :) I jeszcze ten zapach marcepanu *.*
OdpowiedzUsuńNie widziałam Sylveco w Super Pharm niestety :<
UsuńPoszukaj w sklepach zielarskich : )
uważam, że jak narazie spisuje się u mnie genialnie:)
OdpowiedzUsuńja muszę sobie kupić w końcu tą pomadkę <3
OdpowiedzUsuńMam i uwielbiam ją! Polska firma z dobrymi kosmetykami, czego chcieć więcej ;) z sylveco nie mialam jeszcze żadnego produktu do włosów. Chyba czas nadrobić zaległości ;) najbardziej kusi mnie ta maska z lnem
OdpowiedzUsuńNiestety u mnie maska z lnem nie sprawdziła się :< rozczarowałam się.
UsuńWięcej napiszę niedługo na blogu.
o kurczę :( W takim razie wstrzymam się z jej zakupem do czasu recenzji ;)
UsuńPeelingującej jeszcze nie miała, ale jestem zadowolona z 2 pozostałych:)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję pachnącą cynamonem i muszę przyznać że to raczej średni produkt. Do pomadek tej firmy raczej nie wrócę. Moimi ulubionymi są kokosowa i waniliowa z Yves Rocher. Bardzo wydajne dobrze nawilżają usta, a najważniejsze, że nie mam po użyciu takiego wrażenia że usta są jeszcze bardziej suche i muszę co chwilę przeciągnąć usta pomadką. Tak było w przypadku Sylveco z olejkiem cynamonowym.
OdpowiedzUsuńRównież miałam pozostałe pomadki, o których mówisz i dla moich ust okazały się za słabe podobnie jak u Ciebie.
UsuńAle pomadka, o której mowa w tej notce to zupełnie inny produkt. To peeling do ust w formie sztyftu klasycznej szminki : )
Ma zupełnie inne zastosowanie niż produkty ochronne
nice, kisses :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.itsmetijana.blogspot.com/
Słyszałam o niej kupę dobrego!
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją! Zużyłam jedną i kupiłam drugą :)
OdpowiedzUsuńze mną też na pewno zostanie na długo ; ) To taki niezbędnik teraz.
UsuńRównież posiadam i także bardzo ją lubię. :D
OdpowiedzUsuńMam na liscie zyczen od kilku miesiecy ale jakos nie po drodze nam ;P
OdpowiedzUsuńMam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńChciałam ją ostatnio kupić w Drogerii Natura, ale nie było. Może ona by zaradziła na moje wieczne suche usta:P
OdpowiedzUsuńBędzie kiedyś moja :D
OdpowiedzUsuńPolubiłam ją od razu :)
OdpowiedzUsuń