czwartek, 8 października 2015

Ecolab, Cukrowy peeling anti age

Kosmetyki firmy Ecolab uwielbiam. Serdecznie polecam Wam zapoznać się z nimi bliżej. Poza maską do włosów wszystko inne bardzo przypadło mi do gustu.
Najważniejsze jest to, że produkt nie zawiera silikonów i parabenów oraz syntetycznych barwników i konserwantów. Ponadto zawiera ponad 99,2 % składników pochodzenia roślinnego.
Dla mnie bardzo istotne są składy, a tutaj mamy się nad czym zatrzymać i zachwycić: ) Skład jest prosty i konkretny.
Podstawą jest cukier zanurzony w mieszance olejków i innych dobroci. I tak mamy tutaj: organiczne masło shea, aloes, organiczny olej ze słodkich migdałów, ekstrakt z jagód acai, olej z bergamotki, olej z owoców pomelo.


Opakowanie to plastikowy słoiczek o pojemności 250 ml. Zabezpieczony jest folią ochronną. Konsystencja jest gęsta, zbita i o różowym kolorze. Widać zanurzone w niej kryształki cukru. Pachnie obłędnie <3 moje pierwsze skojarzenie to drink Mohito. Wyraźnie wyczuwam lekko gorzką limonkę oraz rum. Dalsze nuty zapachowe to kwaskowatość cytryny i słodycz pomelo.
Woń jest intensywna, ale nie utrzymuje się na skórze po użyciu przez długo ;c
Produkt jest bardzo miły w użyciu, nic nie spływa, gładko się rozprowadza. Oczywiście zalecam użycie na suchą skórę - wtedy efekt jest lepszy, ponieważ cukier nie ma szans tak szybko się rozpuścić.
W moim odczuciu peeling ten należy do kategorii średnich ździeraków. Moc tarcia oceniam na dobry z plusem. Skóra po jego użyciu jest lekko zaczerwieniona, odświeżona i wygładzona. Pozostaje miła w dotyku i miękka.
Bardzo zaskoczyło mnie jednak to, że tak łatwo się spłukuje i nie pozostawia na skórze tłustej warstwy. Nie jest to dla mnie wielki minus, jednak lubię to uczucie tłustości naskórka po użyciu. Wiem jednak, że wiele z Was nie przepada za tym, więc ten produkt na pewno przypadnie takim osobom do gustu.

Cena to 21 zł.

Okay, a po napisaniu posta czeka na mnie deser, który zrobiłam zanim zabrałam się za posta (musiałam go wstawić do lodówki by nabrał 'mocy urzędowej' ;d) i zacznę szukać części do auta, którą ktoś bardzo sprytnie i kulturalnie pozbawił mnie dzisiejszej nocy (moje autko stoi na parkingu ;c) ;EE na pierwszy ogień leci strona http://www.mamauto.pl/, mam nadzieję, że stanie na wysokości zadania i Madzi (tzn. Mazdzie ;d) zostanie wszystko 'zwrócone' ;d

M.

4 komentarze:

  1. Strasznie mi się podobają te luźne komentarze dotyczące życia codziennego na końcu postów. Czuję się, jakbym słuchała koleżanki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię peelingi cukrowe :)
    Pozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))

    OdpowiedzUsuń
  3. W peelingach nienawidzę tego, że tak trudno się spłukują a tu taka niespodzianka. Może się nawet na niego skuszę :)

    Obserwuję i zapraszam do siebie w wolnej chwili: http://detectivebeauty1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądem przypomina mus truskawkowy - mniam! :)
    Ja też lubię uczucie tłustości po peelingach cukrowych - drobinki się rozpuszczają a olejki zostają :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.