Jej przygotowanie jest bardzo proste, a efekty zaskakujące. Samo kłącze imbiru kosztuje dosłownie kilka złotych, można je dostać w większości sklepów bez problemu (imbir ze zdjęcia kosztował całe 2,79 zł ;3).
Należy dobrze wybrać, by imbir nie był suchy, ponieważ taki jest łykowaty i ma mało soku, a to jest w nim najważniejsze.
Imbir to samo zdrowie.
Zainteresowałam się nim by walczyć z migrenami, które męczą mnie od ponad dwóch lat oraz z bólami kolan.
Pijąc go regularnie częstotliwość występowania bólów głowy zmniejszyła się, a jeśli się pojawiały to miały lżejszy przebieg i zwykle obyło się bez mdłości.
Miewam również problem z bólem kolan. Imbir był jednym ze składników leków, które łykałam z przepisu lekarza i dawał świetny efekt. Nic dziwnego, herbatka imbirowa lub dodawanie codziennie porcji sproszkowanego imbiru łagodzi bóle stawów.
Już jako dziecko mama podawała mi kawałek imbiru do żucia, kiedy cierpiałam na chorobę lokomocyjną. Likwidował mdłości i pomagał przetrwać podróż.
Imbir ma niezwykłe właściwości rozgrzewające, pobudzające krążenie, może powodować miejscowe zaczerwienienie skóry, dzięki czemu jest wykorzystywany w kosmetykach pobudzających porost np. firmy Ecolab. Tutaj przykładem może być mój ulubiony szampon <3
Napój z imbiru jest wprost stworzony na jesienne i zimowe dni. Nic tak nie rozgrzewa kiedy zawieje nas wiatr na dworze czy zmokniemy.
W zimę kiedy zmarzną mi stopy używam imbiru do kąpieli wrzucając kawałki do miski z wodą, do tego dosypuję łyżeczkę suszonej przyprawy, szczyptę chili.
Początkowo do herbatki wystarczy użyć dosłownie plasterka imbiru. Ja pijąc go regularnie przyzwyczaiłam się do niego i nawet w dużych ilościach mi nie szkodzi.
Oczywiście najlepiej jest przecisnąć imbir przez praskę, tak jak czosnek. Jeśli jednak nie macie praski albo czasu to wystarczy ukroić kawałek imbiru, w moim przypadku to około 2 cm, obrać i pokroić w cieniutkie plasterki. Wszystko zalać mocno ciepłą wodą i pozostawić pod przykryciem na kilkanaście minut. Po tym czasie woda naciągnie esencją imbiru, nabierze lekko żółtego koloru.
Można pić już taki gotowy napój. Ja jednak by wzmocnić jego działanie prozdrowotne dodaję plasterek cytryny plus opcjonalnie łyżeczkę miodu.
M.
Imbiru nie lubię, ale z rozsądku dodaje go do herbaty jesienią i zimą. Twoje włosy za to są wspaniałe i niezmienne się nimi zachwycam :)
OdpowiedzUsuńdziękuję ;3 niedługo zapewne nie będzie się czym zachwycać (choć moim zdaniem i tak nie ma ;d), ponieważ włosy dosłownie lecą ;c co prawda teraz chorowałam, ale ten stan się utrzymuje od jakiegoś czasu i moje dotychczasowe metody nie działają ;c
UsuńZnam ten ból...byłaś u lekarza? U mnie od tego się zaczęło...myślałam, że lecą sezonowo na wiosnę. Dopiero fryzjerka mi uświadomiła pytając czy mam jakieś problemy zdrowotne, bo nigdy wcześniej nie widziała tyle lecących włosów na raz...było to pod koniec lata :/ Nie zauważyłam nawet, że to wypadanie trwało tak długo :(
UsuńWarto zrobić badania - naprawdę.
Będę trzymać kciuki!
właśnie ja mam zrobione i niby wszystko mam okay i w normie, także podwójnie panikuję haha, bo chyba najgorzej to nie znać przyczyny ;3 u Ciebie już przeminęło? nie zachciało im się wypadać również na jesień?;d tak czy siak cieszę się, że Ci się udało : ) i równocześnie zazdroszczę ;D
Usuń/ola
Wyjdź i wróć dopiero jak przemyślisz to co napisałaś. Masz fenomenalne włosy, które aż krzyczą, że są gęste i można ich pozazdrościć. ;) Może to wit. D? Bodajże u Anwen przeczytałam, że może pomóc na jesienne wypadanie. ;)
Usuńja właśnie też myślałam o witaminie D, ale naradziłam się z Moniką (;*) i ostatecznie od wczoraj zaczęłam przyjmować revalid ;d : ) zobaczymy jak sobie poradzi, bo włosów leci mi naprawdę sporo ;c
UsuńA ja z całego serca polecam tabletki Skrzyp FORTE (niestety, nie pamiętam nazwy firmy) + magnez z wit. B. Biorę je od ponad miesiąca i włosy niemalże przestały wypadać, cud :)
UsuńU mnie się zmniejszyło widocznie :) Wypadają dalej, ale mniej no i co najważniejsze - odrastają :) Jesień już się nie odbiła na nich :)
UsuńPrzekonałaś mnie :) Wzbraniałam się przed imbirem, ale czas wreszcie się przemóc...
OdpowiedzUsuńTe kolana...byłoby idealnie! :)
Ślicznotaaaa :3
OdpowiedzUsuńhihi, tak mi miło <3
UsuńOstatnio cierpię na częste bole głowy, a tak właściwie to boli mnie ona codziennie wiec może imbir mi pomoże choć nie sądzę, ale spróbuję :D
OdpowiedzUsuńJezu, ale z Ciebie piękna kobieta <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam imbir! Lubię go dodawać do sosu kokosowego do kurczaka - niebo w gębie.
dziękuję! bardzo mi miło zważywszy na okoliczności - przeziębienie, ciągły katar i kaszel ;d ale zebrałam się chociaż na parę zdjęć co by bloga nie zaniedbywać skoro już siedzę bezproduktywnie w domu i mam czas ;d
Usuń/ola
Ostatnio właśnie używałam imbiru na porost :D wyciaglam 2 cm :)
OdpowiedzUsuńja się skuszę na takie zastosowanie imbiru za jakiś czas, na razie wcieram wcierkę farmona radical med :c 2 cm brzmi kusząco ;D
Usuń/ola
eee tam imbir, toż to nic przy Twoich włosach!
OdpowiedzUsuńdziękuję, jak na umycie żelem dla dzieci i nic więcej poza zawinięciem w koczka ślimaczka i gorączkę, która zwykle sprawia, że włosy mają przyklap są względnie okay ;d już nie narzekam - to domena przeziębionych ludzi, że strasznie trują, przepraszam ;d
Usuńpozdrawiam serdecznie i dziękuję za komplement ; )
A ja imbir bardzo lubię, chyba spróbuję :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Bardzo lubię dodawać imbir do herbaty. Szczególnie jesienią i zimą :)
OdpowiedzUsuńŚliczne włosy... Ta objętość... <3
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie znów kupić sobie imbir i pić. Bo ostatnio to zaniedbałam, eh... :<
Też często dodaję imbir do herbaty, ale nie próbowałam jeszcze pić naparu z niego :)
OdpowiedzUsuńA nigdy nie stosowałam imbiru... Ale Twoje włosy są cudne, takie gęste i błyszczące..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Regularnie dodaje imbir gdzie tylko się da :) +Tobie też tak pryska, gdy przeciskasz go przez praskę do czosnku? ;)
OdpowiedzUsuńtak ;D ale czosnek kiedy go przeciskam przez praskę (czyli codziennie ;d) też zawsze pstryka ;d
UsuńWłaśnie piję herbatkę z imbirem, uwielbiam go wręcz. =)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz. ;)
jaka jesteś piękna *.*
OdpowiedzUsuńhymm ciekawe chyba sama spróbuje ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko z imbirem :) A herbatka zimą obowiązkowo!
OdpowiedzUsuńKiecka z hm! :) Mama taką czerwoną, jest obłędna.
OdpowiedzUsuńbyła taka czerwona? :c kurczę, bo mnie to khaki tak średnio leży w kontekście ;D mam wrażenie, że w tym dziwnie wyglądam ;D zazdroszczę czerwonej :c : ))
Usuń