Przy ostatniej aktualizacji włosów po farbowaniu oraz przy okazji niedzieli pojawiła się prośba jednej z Czytelniczek - Kamili - bym napisała o moich sposobach na wygładzenie włosów.
Kamila zauważyła, że moje włosy kiedyś nie były aż tak gładkie jak teraz. Przejrzałam stare zdjęcia i rzeczywiście pomimo tego, że odkąd pamiętam moje włosy były jak druty, to bywało, że minimalnie bardziej odstawały np. na końcach. Zwykle była to wina pogody, ale niestety również stanu włosów.
Najprostszym wnioskiem jaki się nasuwa jest to, że moje włosy teraz są bardzo gładkie, ponieważ są zdrowsze. Porowatość zmieniła się i włosy od skalpu do mniej więcej łopatek są niskoporowate, a reszta to porowatość średnia. Powoli jednak ścinam regularnie końce by osiągnąć niskoporowate włosy na całej ich długości. Ma to swoje plusy i minusy, jednak nie o tym dziś ;d W między czasie zrezygnowałam prawie całkowicie z farbowania chemicznego i przestawiłam się na hennę, co również miało wpływ na kondycję włosów.
Mając zniszczoną strukturę włosa trudno jest na dłuższą metę osiągnąć efekt aksamitnie gładkiej fryzury. Można oczywiście używać prostownicy czy stylizować na suszarce, smarować tonami silikonowych serów, ale to jest błędne koło. Przez kilka godzin włosy jak jedwab, a po myciu znów to samo.
Pierwszym krokiem ku gładkim włosom jest ich odpowiednia pielęgnacja. Na moich włosach sprawdza się minimalna ilość protein, których praktycznie nie używam. Czasem nałożę maskę proteinowo-emolientową, ale to również od wielkiego dzwonu.
Najlepiej wygładzają włosy emolienty. Dodatek humektantów nie zaszkodzi : ) i zwykle takie maski i odżywki stosuję. Moje ulubione to Nivea Long repair, Garnier z żurawiną, maska Loves Estonia, Maska jaśminowa z organic shop, Sekrety Arktyki z rokitnikiem i odżywka z rokitnikiem Planeta Organica. Kallosy Banana, Multivitamina oraz Pro-Tox.
Należy zadbać o częste olejowanie. U mnie mało który olej dawał spektakularne efekty. Najmilej wspominam Sesę oraz Ecolab arganowy - te dwa oleje zawsze pięknie wygładzają moje włosy i nadają połysku.
Kiedyś kiedy moje włosy nie były tak gładkie pomagało mi suszenie ich chłodnym nawiewem. Nie wyciągałam ich na szczotce ani nic takiego. Suszyłam głównie górę, a reszta schła w między czasie. Ważne żeby kierować suszarkę od góry tak jak układają się łuski włosów.
Teraz oczywiście ciągle suszę suszarką, ale to z wygody, a nie by wygładzić włosy.
Bardzo ważne moim zdaniem jest stosowanie serum silikonowego. Odkąd regularnie wcieram we włosy kroplę wybranego serum zauważam tylko tego plusy. Ze stosowanych przeze mnie najlepiej się sprawdzał Eliksir z Elseve oraz stosowany teraz Mythic Oil. Elseve był gęstszy i tłustszy, więc na pewno mocniej wygładzał i nabłyszczał. Teraz wystarcza mi lekki Mythic Oil.
Odkąd stosuję srum po każdym myciu oraz czasem w ciągu dnia czy na drugi dzień zauważam mniej rozdwojeń, zniszczeń i włosy pozostają gładkie.
Olejek nakładam przed suszeniem by zabezpieczyć włosy oraz na już suche włosy by dodatkowo je chronić.
Mała podróż w czasie do postów sprzed dwóch lat ; )
Aktualizacja Włosowa rok 2013, maj, klik! - moje włosy to te u samego dołu : ) Wtedy zrobiłam podwójną aktualizację wraz z Olą.
Aktualizacja Włosowa rok 2013, wrzesień, klik!
+ nie jestem pewna czy w tym tygodniu wyrobię się z Niedzielą dla włosów, ale dołożę wszelkich starań by tak się stało - mam mały (na szczęście) remont w domu - pewnie pamiętacie jak przeglądałam z mamą meble bądź stronę http://fototapetynawymiar.com/, właśnie teraz wszystko nabrało tempa i muszę troszkę pomóc z racji wolnego weekendu : )
Dzięki za ten wpis! Ja mam właśnie taką strukturę jak Ty w 2013 roku :) Jasne, że zrzucam wszystko na pogodę (UK), ale dodatkowa pielęgnacja też by się na pewno przydała. Nie mogę jednak przesadzać ze specyfikami, bo włosy bardzo mocno mi się przetłuszczają :(
OdpowiedzUsuńMożna spróbować opanować trochę przetłuszczanie, coś wcierać w skalp?:)
Usuńmi też się bardzo przetłuszczają włosy (w sumie to tylko przy nasadzie) i skóra mnie swędziała, dzisiaj byłam na trychologii i się okazało, że z tyłu głowy mam łuszczycę i nie mogę nic wcierać bo ta warstwa będzie się ciągle nadbudowywać i wcierki nie dotrą do cebulki a jedynie obciążą włos i tym bardziej wypadnie :/
Usuńjezusie jak sie blyszcza *.*
OdpowiedzUsuńmasz obłędne włosy jak z kolorowego magazynu czy reklamy szamponu- ideał
OdpowiedzUsuńcudowna tafla! <3 i niesamowity progres jeśli chodzi o 2013r.
OdpowiedzUsuńGratuluję!
Też widzę różnicę i to najbardziej motywuje : )
UsuńHm... ja uwielbiam do włosów olej arganowy OLEOFAR (ten: http://www.wapteka.pl/olej-arganowy-100-ml-oleofarm-9679,p), ale tak naprawdę to każdy daje ok efekty (np. kiedy mam mniej czasu, to olejuję zwykłym winogronowym z Biedronki). Zasadą skuteczności olejowania jest to, żeby potem nie myć włosów szamponem - ja zawsze spłukuję olej i myję włosy samą odżywką (jakąś najtańszą z rossmana).
OdpowiedzUsuńU mnie niestety nie wchodzi w grę nie użycie szamponu:)olej muszę zmyć delikatnym szamponem, najlepiej dwa razy. Inaczej są tłuste
UsuńMasz tak wspaniałą taflę włosów. Na pierwszy rzut oka widać, że są zdrowe i zadbane. W dodatku masz piękny kolor. Ja po swoich domowych eksperymentach z farbowaniem pokuszę się chyba tylko o hennę...
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:) Henna to świetna sprawa :) polecam spróbować i nie poddawać się w pielęgnacji : )
UsuńWłosy masz jak modelki z reklam szamponów :) Tylko Twoje są prawdziwe a nie poprawiane graficznie :D Cudne!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)bardzo mi miło
UsuńTak błyszczą, że aż kują w oczy :P
OdpowiedzUsuńPiękna i lśniąca tafla. =)
OdpowiedzUsuńwprawdzie moje włosy mają inną strukturę i nawet nie chcę jej zmieniać ale włosy wyglądają bosko :D
OdpowiedzUsuńPatrząc na te aktualizację to aż ciężko uwierzyć, że to te same włosy! :) Niesamowita metamorfoza - zarówno długość, kolor jak i kondycja.
OdpowiedzUsuńU Oli podobnie, choć tam przede wszystkim różnicę widać w kolorze i długości :)
Pewnie fajnie tak popatrzeć na swoje początki i samemu zachwycić się jakie postępy się zrobiło...:)
Czuję się zaszczycona ;)
OdpowiedzUsuńMówisz, że nie używasz protein, po czym w ulubieńcach wspominać o Nivea LR, która jest klasyczną proteinową odżywką ;)...
OdpowiedzUsuńNapisałam, że cytując samą siebie " Na moich włosach sprawdza się minimalna ilość protein, których praktycznie nie używam."
UsuńMinimalna ilość czyli coś z proteinami czasem użyję. Inne przykładowe odżywki i maski nie są proteinowe ;)