piątek, 6 listopada 2015

Planeta Organica, Secrets of Arctica, Balsam do włosów odżywienie i odbudowa na organicznym olejku z pestek rokitnika

Odżywki do włosów rosyjskich producentów zwykle są dla moich włosów dobre i sprawdzają się. Inaczej bywa z maskami - to jest prawdziwa rosyjska ruletka ; d
Odżywki serii Secrets of Arctica to nowość. Kiedy zastanawiałam się nad jej zakupem nie mogłam znaleźć nigdzie żadnej recenzji i postanowiłam zaryzykować, ponieważ odżywkę Natura Siberica rokitnikową moje włosy uwielbiają.


Balsam zamknięty jest w butelce z otwarciem typu klik o pojemności 280 ml z piękną srebrną etykietą. Początkowo myślałam, że to wcale nie tak dużo i że produkt szybko się skończy. Do tej refleksji skłaniała mnie również konsystencja, która jest rzadka, lejąca i przy prawie każdej aplikacji coś spływało z dłoni do wanny. Konsystencja mimo, że bardzo rzadka dobrze nakładała się na włosy. Oczywiście po tym, kiedy już jej nadmiar spłynął ;p Jednak balsam używany regularnie starczył na ponad miesiąc, co uważam za dobry wynik. Zawartość butelki do samego końca mogłam zużyć i nie było problemu z wydobyciem resztek.
Co ciekawe w balsamie możemy zauważyć zanurzone małe kuleczki - są to mikrokapsułki z witaminą B. Podczas aplikacji rozpuszczają się.
Balsam zawiera jeden lekki silikon amodimethicone, który jest zmywalny delikatnym detergentem, a jednak był na swój sposób dość śliski, zostawiał wrażenie zalaminowania włosów. Wspomina o tym również producent na opakowaniu.
Balsam stosowałam zawsze po myciu na kilka minut. Jestem na etapie poszukiwania jak największej liczby kosmetyków, które właśnie działają satysfakcjonująco w niedługim czasie i ten balsam tutaj się sprawdził w około 80 procentach.
Jego działanie trudno dostrzec na mokrych włosach, które po jego użyciu były lekko szorstkie i nie pomagał ich rozczesywać. Jednak kiedy włosy wyschły wyglądały naprawdę dobrze - nabierały miękkości po same końce, a przede wszystkim blasku. Zauważalnie wygładza kosmyki oraz sprawia, że lśnią one niczym złoto, ponieważ ociepla wizualnie blask włosów w słońcu dając złote refleksy.
Niestety stosując go zauważyłam, że włosy bardziej się plączą, szczególnie po kilku godzinach. Na pewno balsam nie jest produktem ciężkim, wręcz przeciwnie - jest lekki i nie obciąża włosów, nawet nałożony przy skalpie.
W składzie Organiczny Ekstrakt z Wrzosu, Olej z Rokitnika Arktycznego, aminokwasy m.in: Glycine, Alanine, Serine, Valine, Proline, Threonine, Isoleucine, Histidine, Phenylalanine, Witamina B6 w mikrokapsułkach, Fosfolipidy, Witamina E, Oliwa z Oliwek, Olej Jojoba, Ekstrakt z Rumianku.

Cena to 19 zł. Jednak często jest na promocji.

Efekt na włosach po użyciu balsamu możecie zobaczyć między innymi tutaj: http://www.sophieczerymoja.pl/2015/10/niedziela-dla-wosow.html

9 komentarzy:

  1. Wydaje się byc ciekawy, ma sliczne opakowanie :)
    Pozdrawiam serdecznie, mój blog/KLIK :))

    OdpowiedzUsuń
  2. zaciekawił mnie i to bardzo ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie bym wypróbowała bo zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie znam, ale bym wypróbowała:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kupiłabym :) ale pewnie gdybym nie dczytałam że mokre włosy są szostkie a cała reszta póżniej wygląda dobrze to bym skreśliła ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne opakowanie produktu :) Twój efekt mi się bardzo spodobał, szkoda, że na dłuższą metę plącze włosy...Co by dopiero było u mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam ten balsam :-) opakowanie ma świetne, skład niby też ale mam bardzo podobne wrażenia co do efektu działania. Na początku włosy miękkie, błyszczące ale z czasem zaczynają się bardzo puszyć, wydają się jakieś przesuszone i jakieś takie o połowę lżejsze niż na co dzień. No i w efekcie mam bardzo duży problem z rozczesaniam włosów po kilku godzinach po użyciu balsamu. Szkoda, bo pokładałm w nim duże nadzieje :-)
    Pozdrawiam
    Iza :-D

    OdpowiedzUsuń
  8. Zachęciłaś mnie, szczególnie że i tak używam zawsze po myciu odżywki w sprayu z silikonami, więc raczej nie odczułabym tego późniejszego defektu.
    Muszę go poszukać ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapowiada się bardzo fajnie, mimo tego plątania ;)

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.