Nigdy nie byłam specjalnie zainteresowana tym osławionym Mythic Oil, ale w końcu skusiłam się, kiedy zobaczyłam go w hurtowni fryzjerskiej niedaleko mojego domu. Cena była bardzo korzystna, około 35 zł. Olejek jest zapakowany w przepiękne opakowanie z ażurowymi wykończeniami. Wszystko w kolorze złotym. Wygląda to przecudownie i bardzo ekskluzywnie, bym powiedziała. Kiedy otworzymy opakowanie w środku znajduje się buteleczka z grubego, twardego plastiku. Również jest ona barwiona na słoneczno-złoty kolor. Butelka zakończona jest pompką, która działa bez zarzutu i dozuje idealną ilość. Możemy za jej pomocą wydobyć całą porcję-jedną pompkę lub połowę, a nawet mniej. Jest precyzyjna i nie zacina się.
Atutem jest zamknięcie całości, dzięki któremu możemy bez obaw wrzucić kosmetyk do torebki czy zabrać na wakacje.
Konsystencja to typowy olejek, który nie jest gęsty. Raczej bardziej lejący, trochę rzadki, ale dzięki temu wydaje się być bardziej lekki. Jest w moim odczuciu dość suchym olejkiem. Kolor jest przezroczysty z lekkim pobłyskiem złota, jednak na włosach nie nadaje oczywiście żadnej barwy.
Niekwestionowaną mocną stroną produktu jest zapach. Uwielbiam kiedy kosmetyki pięknie pachną i ten trafia w mój gust w zupełności. Nuta zapachowa jest intensywna, pozostaje na włosach przed kilka godzin, niczym perfumy.
Pachnie słodko, lekko orientalnie, egzotycznie. Przypomina wakacje w pięknym kraju, przywołuje wspomnienia plaży, olejku do opalania i egzotycznych kwiatów.
W mojej opinii olejek jest wart swojej ceny.
Ja nakładam go codziennie po umyciu na mokre włosy (jedna pompka), oraz na suche włosy około pół pompki.
Taka metoda najlepiej się u mnie sprawdza. Na mokrych włosach ułatwia rozczesywanie, chroni przed suszarką i zniszczeniami, na które wilgotne włosy są mocno narażone.
Już na tym etapie zmiękcza włosy i wygładza je.
Aplikacja na sucho to ostatni szlif. Dodaje niesamowitego blasku, dodatkowo wygładza, tworzy gładką, odbijającą światło taflę.
Olejek dobrze zabezpiecza końcówki, nie zauważyłam by mocniej się niszczyły. Te, które są rozdwojone oczywiście się nie naprawią, ale po zastosowaniu kosmetyku są scalone i wyglądają na zdrowe.
Moje włosy dość łatwo obciążyć, jednak nie tym olejkiem. Naprawdę trudno z nim przesadzić i spowodować brak objętości, dlatego dla cienkich włosów powinien być idealny.
Oczywiście, kiedy na włosach mamy totalny BHD nie uratuje w zupełności naszego wyglądu, jednak kiedy włosom brakuje odrobinę gładkości lub puszą się - sprawdza się doskonale.
Olejek zawiera filtr UV. Z tego powodu zdecydowałam się właśnie na niego w porze letniej, jednak trudno mi ocenić czy chroni kolor włosów, ponieważ nie dane mi były w tym roku słoneczne wakacje ;d (na razie moje wakacje to szukanie dla mojej mamy bieżni marzeń i przeglądanie rzeczy różnych, różnistych chociażby z takich stron jak http://www.ardeko.pl/dekoracja-okien/rolety-rzymskie) ;d
W składzie z dobrych składników: silikon odparowujący, silikon zmywalny lekkim detergentem, olej avokado, olej winogronowy, olej żurawinowy, filtr UV.
Czego Wy używacie do zabezpieczania końcówek? Jesteście w stanie coś polecić?; )
M.
Planuje go wypróbować :D.
OdpowiedzUsuńJa aktualnie mam serum do końcówek z Isany i jestem bardzo zadowolona. Tego produktu nie miałam okazji jeszcze używać, ale nie ukrywam, że mnie kusi:)
OdpowiedzUsuńIsana też była fajna, ale tu bez porównania ; )
UsuńJa zabezpieczam olejem kokosowym :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu o nim słyszałam same zachwyty, a później zobaczyłam go na półce u mojej fryzjerki :D oczywiście nie omieszkałam wypróbować. Może zakupię kiedy w końcu wykończę olejek Rossmanowski :)
OdpowiedzUsuńMam go i również mam podobne odczucia ;) to akurat jedyny olejek ktory daje rade na moich wlosach ^^
OdpowiedzUsuńja go również uwielbiam ;d
UsuńNie miałam go nigdy :)
OdpowiedzUsuńmoje włosy niestety puszą się , mam w planach zakup tego olejku oraz odżywki w sprayu z tej serii
OdpowiedzUsuńPolecam serdecznie ;) jest wart ceny
UsuńA ja polecam odżywkę 5 działań z serii B,app , rewelacja . Kupiłam w internecie bo taniej
OdpowiedzUsuń