niedziela, 9 sierpnia 2015

niedziela dla włosów

dzisiejsza niedziela to właściwie powtórzenie niemalże wszystkich czynności z ubiegłej NdW ;3 (z pominięciem mycia przed olejowaniem, bowiem nie było takiej potrzeby) dlaczego? hm, chciałam kupić w lidl'u wspomniany olej sezamowy, klik, bądź z kiełków pszenicy, o ten, klik. przychodzę, a tam pustki. pomyślałam - serio? -,-.
no nic, przeszłam na drugi koniec mojego osiedla (;d), do auchan, ponieważ swojego czasu widziałam tam olej sezamowy. podchodzę do babeczki, pytam się (z uwagi na fakt, że na półkach nic przypominającego olej sezamowy nie odnotowałam). w sumie jestem już na tyle 'doświadczona', że to pytanie (do ekspedientek itp.) pod tytułem 'czy jest może...?' zawsze kończy się kiwaniem głowy na 'nie' albo oczami niczym pięciozłotówki, bądź stwierdzeniem 'może przy najbliższej dostawie'. chyba nie muszę mówić, że mija parę dostaw, a nigdy nie dostaję tego po co przychodzę.
także cóż - poddałam się. zależało mi na tych dwóch olejach konkretnie, sezamowy to jeden z moich ulubieńców ;c

link do poprzedniej niedzieli, co by się niepotrzebnie nie powtarzać : ) - http://www.sophieczerymoja.pl/2015/08/niedziela-dla-wosow-mocne-oczyszczenie.html
jest jednak pewna różnica między tymi niedzielami - chciałam sprawdzić na ile widać różnicę między zastosowaniem jako maski końcowej - maski nawilżającej ecolab a nivea, long repair, której użyłam na tej NdW : ) dodatkowo zauważyłam, że warto było wprowadzić w pielęgnację częstsze użycie żelatyny, włosy wyglądają lepiej i łatwiej mi nad nimi zapanować jeśli chodzi o rozczesywanie.
przyznam, że od dłuższego czasu, nivea nie robi na moich włosach już takiego efektu 'wow' jak kiedyś. teraz właśnie ecolab, maska nawilżająca stała się moim włosowym ulubieńcem (tak w opozycji do zdania jakie ma na temat tej maski Monika, jej wybitnie nie przypadła do gustu, więcej o masce tutaj -
http://www.sophieczerymoja.pl/2015/08/ecolab-nawilzajaca-maska-do-wosow.html). myślę, że kiedy się skończy kupię następne opakowanie (może nawet w carrefourze, jedna z Czytelniczek, napisała, że widziała właśnie tam kosmetyki ecolab i inne rosyjskie, zamierzam to sprawdzić w przyszłym tygodniu ;3).

wracając do moich odczuć związanych z NdW - włosy są moim zdaniem za lekkie i brak im takiego wygładzenia jak możecie zobaczyć na poprzedniej niedzieli. na zdjęciu po prawej są świeżo po rozpuszczeniu, a po lewej już lekko roztrzepane palcami ; ) ja różnicę widzę i to znaczną, mam nadzieję, że Wy również. zdecydowanie dużo bardziej atrakcyjnie wyglądały w minionym tygodniu ;d

w następnym tygodniu planuję między innymi użyć mojego nowego szamponu, mianowicie tego:


jestem ciekawa jak się sprawdzi, ponieważ na chwilę obecną niekwestionowanym ulubieńcem w kwestii mycia pozostaje mydełko cedrowe. przyznam, że po marokańskim mydle ecolab, trochę się boję nowych myjadeł ;D

i gwoli podsumowania:
olejowanie: oliwa z oliwek + miód. po godzinie trzymania w cieple (o co na chwilę obecną nie trudno ;d) dołożyłam (nie myjąc, ani nie spłukując) na całość żelatynę z oliwą z oliwek (już bez masła kombo jak tydzień temu). trzymane 'pod przykryciem' jakieś 30 minut.
mycie: alterra, morela&pszenica
maska: nivea, long repair, trzymana jakąś minutę, tylko przeciągnęłam nią po włosach.

z racji tego, że mam w planie odwiedzić carrefour, zahaczę również naturę, ponieważ mam chrapkę na to, klik, a jest akurat w promocji, klik ;3 miałam wersję pachnącą wiśniami (uwielbiam zapach wiśni ;3) i uwielbiałam go właśnie ze względu na zapach, przyda się w kryzysowych sytuacjach : )

+ mam kolejnego nowego ulubieńca do włosów, kupiony przez przypadek w pawilonie na osiedlu u Moniki ;d napiszę o nim osobnego posta (a może będzie to po prostu post pokroju 'ulubieńcy miesiąca', zgapię od innych Blogerek ;d), muszę jeszcze sprawdzić jego działanie przez jakiś czas, ale na chwilę obecną jestem nim oczarowana zarówno w kwestii mycia twarzy jak i włosów! ;3
wcześniej, od wielu miesięcy kupowałam ten płyn do mycia, klik, jednakże mój 'obecny' jest o wiele, wiele lepszy : )

przepraszam, że dziś strasznie chaotycznie, ale nie mogę kompletnie zebrać myśli! dodatkowo rozpraszają mnie takie smaczne rzeczy, takie coś chętnie bym wszamała ;3 klik, klik

22 komentarze:

  1. Mieszanki oliwy i miodu jeszcze nie próbowałam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój ideał wlosowy <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo mi miło to słyszeć : ) pozdrawiam serdecznie : )))

      Usuń
  3. Twoje włosy są wręcz NIEPRZYZWOICIE piękne ;-)
    Z niecierpliwością czekam na wszystkie Twoje recenzje. Dzięki nim odkryłam kilka świetnych produktów. Widzę, że to, co sprawdza się u Ciebie podobnie zachowuje się i u mnie.
    Pozdrawiam z masakrycznie upalnego Lublina :-)
    Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojeeeej, jest mi niezmiernie miło!!! naprawdę to co napisałaś jest bardzo motywujące, cieszę się, że na coś się przydają moje recenzje i polecenia : )
      dziękuję za te słowa, bardzo <3

      pozdrawiam również bardzo serdecznie z nieco już chłodniejszej niż w ciągu dnia Czekanki : )

      Usuń
  4. Naaaaaajpięknieeeeeeejszeeeeee włosy! Dostaję ciśnienia 200 jak na nie patrzę, tak się podniecam. ;D Serio, cudowne są.
    Ja dziś umyję włosy SLeSem i nałożę mieszankę miodu i oleju. :) Tylko właśnie rozmyślam, jakiego... Dać szansę oliwie (która do tej pory mnie nie zachwycała), czy postawić na tradycyjną oliwkę BDFM? :) Bo na ulubieńca moich włosów sezamka chyba się nie zdecyduję, ten zapach przy tej temperaturze nie wiem, czy wytrzymam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o kurczę ;d 200 to dużo ;D uważaj na siebie hihi ;*
      wiesz - u mnie oliwa solo nie działa cudów, czasem wręcz przeciwnie a mimo wszystko używam jej zarówno do laminowania jak i do rozmieszania z miodem i sprawdza się w taki sposób super : )
      koniecznie daj znać jak wrażenia ;3

      sezamek pachnie (jak to kiedyś jedna z Czytelniczek napisała ;d) jak spalone kotlety ;D ja jutro chyba nałożę sobie orientanę (w niedużej ilości co by się nie czuć obleśnie;d), ona mi pachnie jak pomarańczowe delicje ;D

      Usuń
  5. Twoje włosy są cudem natury po prostu :D I ta długość <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Polecam wybrać się do Biedronki, jeszcze można tam kupić sezam, orzech włoski i olej z orzechów ziemnych. Wszystkie trzy po 8zł. Oprócz tego w Auchan i SuperPharm jest olej sezamowy firmy Oleofarm czy coś takiego. W Piotrze i Pawle i w Almie można kupić grecki olej sezamowy z nieprazonych ziaren, jedyny który pachnie chałwą i nie zostawia rudego błysku. Polecam, może łatwiej będzie Ci znaleźć olej sezamowy, też go uwielbiam.

    I uwielbiam Twoje włosy, jesteś moim niedoścignionym ideałem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam na chwilę obecną nieco ograniczony dostęp do tych sklepów (wtedy mi się udało, bo aktualnie byłam na godzinę w sosnowcu, dalej siedzę w głuszy ;d) jak wrócę to muszę podziałać w tym temacie, bo np mój olejek z ecolab 'odziedziczy' Monika a ja zostanę z resztkami.
      w moim auchan właśnie nie ma oleju sezamowego, ale spróbuję z superpharm (co prawda tam oleje widziałam tylko w krakowie - w katowicach już nie, bo bym się przy nich zatrzymała na pewno... nie wiem, może źle spojrzałam : ))
      mnie właśnie zależy na tym z nieprażonych ziaren : )

      dziękuję bardzo za ten komentarz ;* pozdrawiam cieplutko : )

      Usuń
  7. Ale ładny kolor mają w słońcu, a zawsze myślałam, że twoja czerń jest z tych chłodnych, "niebieskich"? Przeglądałam starsze wpisy na blogu i jedno mnie zastanawia: z tego co widziałam to robiłaś dekoloryzację z czerni, a po krótkim czasie do niej wróciłaś? Nie rozumiem tego :) pomijając utratę pieniążków i pogorszenie kondycji włosów przez jakiś czas. Mój komentarz nie jest hejtem, po prostu nie rozumiem i proszę o oświecenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tuż po farbowaniu jest taka cudownie niebieska, potem się nieco wypłukuje, ale jakoś trudno uchwycić ich kolor tak summa summarum. : )
      spokojnie, nie odebrałam tego jako hejt ;d to był jeszcze czas kiedy jak coś mi się 'ubzdurało' to tak musiało być i już ;d troszkę tęsknię za tymi włosami, a szczególnie za ciemnym fioletem ;c super było farbować tonerami ;c
      przyznam, że czasem chodzi mi taka głupota po głowie i jeszcze ten olaplex wszędzie, ale potem dochodzę do wniosku, że w takich ciemnych (i oby jeszcze dłuższych) jest mi chyba 'najlepiej' jeśli mogę tak powiedzieć.
      ale nie pogardziłabym taką czerwienią czy śliwką na aktualnej długości włosów (i przede wszystkim kondycji) :ccc

      Usuń
    2. Hmm jakbyś umoczyła głowę w mocnym roztworze gencjany to ci nie chwyci? Ja sobie nieraz robię fioletową grzywkę na moim naturalnym, średnio/ciemnym blondzie. Do zlewki 100ml daję 9-10 krople gencjany i schodzi w całości przy następnym myciu :)

      Usuń
    3. próbowałam ;d niestety, ale moich ciemnych kudłów, szczególnie na końcach nie ruszy nic ;d :C

      Usuń
  8. Włosy marzenie ;)
    Czy one wyglądają tak cały dzień?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję!
      zależy od wielu czynników - od wcześniej użytych kosmetyków, czasem są puszyste w parę godzin po rozpuszczeniu, potem jednak szybciej ulegają przeciążeniu (jeśli przesadzę z olejem w masce końcowej na przykład). skręt jest czasem mniejszy, bądź większy, naprawdę różnie bywa ;d
      jak lunie deszcz to chyba nikt nie wygląda atrakcyjnie, wtedy już króluje tylko przyklap ;d

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.