Szampon był moim marzeniem na początku włosomaniactwa ; d Jednak potem na fali rosyjskich kosmetyków zapomniałam o nim. Niedawno podczas zakupów w Realu, który jest chyba już Auchan ;d zobaczyłam go na półce z kosmetykami do włosów. Była jeszcze wersja z lawendą oraz odżywka. Stał tak samotnie, że wprost musiałam przygarnąć go do koszyka.
Już podczas wstępnych oględzin w sklepie zauważyłam świetny skład, ładne opakowanie w stylu minimalistycznym oraz zapach cudowny wydobywający się ze środka. To mój nos zdecydował za mnie ;d
Opakowanie to butelka z dość grubego, twardego plastiku. Zakończona jest nakrętką otwieraną na klik do góry, dzięki czemu nie trzeba nic odkręcać mokrymi rękami, co bywa trudne. Otwór jest odpowiedniej wielkości i dobrze dozuje produkt.
Konsystencja jest gęsta, zwarta i lekko żelowa. Dzięki temu świetnie rozprowadza się po skalpie, można rozmasować kosmetyk na całej głowie. Szampon dobrze się pieni, już nawet podczas pierwszego mycia wytwarza się satysfakcjonująca ilość piany.
Zapach, który zauroczył mnie od pierwszego kontaktu to wspaniały aromat świeżo wyciskanego soku pomarańczowego. Doskonałe połączenie soczystości pomarańczy, z lekką kwaśną nutą grejpfruta i cytryny. Rumianku nie wyczuwam ;c
Zapach jest bardzo intensywny, wyczuwalny na chwilę po użyciu jeszcze w łazience. Kiedy nie nałożę odżywki to włosy pachną nim przez kilka godzin.
Szampon doskonale myje włosy, oczyszcza skalp jak należy, zmywa oleje, a ponad to nie wysusza włosów na długości.
Podczas mycia kosmyki zachowują miękkość i gładkość, szampon nie plącze ich. Włosy wyglądają świetnie nawet bez odżywki czy maski po myciu. Są bardzo błyszczące i gładkie.
Nie wpływa na przetłuszczanie, nie przyśpiesza go na pewno.
Cena jest niestety dość wysoka, bo około 25 zł za 250 ml.
Zawiera łagodny detergent lauryl betaine, gumę ksantanową (naturalny zagęstnik, emulgator), aloes, olejki cytrusowe (grajpfrut, pomarańcza, cytryna), ekstrakt z rumianku oraz olej z rumianku, olej słonecznikowy, limonene (kompozycja zapachowa), ekstrakt z gorzkiej pomarańczy, kwas lewulinowy (substancja chroniąca skórę i włosy, konserwant), sorbinian potasu (konserwant), kwas cytrynowy (regulator pH).
+ Pozdrawiamy serdecznie Czytelniczkę, która czekała na ten post : )
Zapach soku pomarańczowego kusi;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za pzdrowienia i również je przesyłam :* teraz już nie ma bata, kupuję ten szampon :D
OdpowiedzUsuńmam go, jest bardzo przyjemny :) zapachem przypomina mi szampon pszeniczny z sylveco. kupilam w promocji na merlinie za jakies 19 zl
Usuńmmm wyobrazam sobie ten zapach, musze go kiedys wachnac, ale kupic raczej nie kupię bo drogi, a niezbyt znany
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJak skonczy mi sie mydlo cedrowe to polece po niego! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJak tylko go gdzieś wypatrzę, to wrzucę do koszyka :D Pomarańczka kusi :D
OdpowiedzUsuńKurczę, ma w sobie to "coś" :D
OdpowiedzUsuńDziewczyny! To jest zaskakująco miłe, że mimo tylu komplementów ile otrzymujecie pod każdym postem odnośnie włosów, urody, figury itd. jesteście wciąż skromne i sympatyczne, dziękujecie za każdy komplement i chętnie odpowiadacie na pytania/komentarze :). To teraz naprawdę rzadko spotykane wśród dziewczyn z dłuższym stażem blogowym. Mam nadzieję, że nigdy nie uderzy wam "sodówka"/gwiazdorstwo i zostaniecie takie zawsze ;D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńnas właśnie cieszy bardziej (choć wiadomo, że jak każdy lubimy usłyszeć coś miłego na temat swojej 'powierzchowności' hihi ;d) fakt, że ktoś pisze do nas o jakąś poradę, albo właśnie coś w stylu, że czeka na jakąś recenzję, albo, że spróbował czegoś w taki sposób jak robimy to my (zawile, ale wiadomo o co chodzi, uogólniam ;D), bo wtedy wierzymy, że prowadzenia bloga ma sens i że Komuś (musiałam z dużej litery, żeby nie było niemiło ;d) się to przydaje : ) i jeszcze kwestia tego, że po prostu nie sposób odpisać na każdy komentarz, bo każdy cieszy tak samo : ) wiesz, na zasadzie, że ktoś sobie zadał w jakiś sposób 'trud' i napisał coś od siebie, dla nas to bardzo miłe i motywujące : )
Usuńja na przykład uwielbiam czuć się potrzebna ;d i wprost cieszę się jak ktoś pisze z prośbą o ułożenie planu pielęgnacji włosów ;D
co do sodówki, to raczej nie ma takiej opcji ;D dziękujemy serdecznie - i tu absolutnie nic wymuszonego - za tak przyjemny komentarz : )
życzymy słonecznego (u nas wciąż, mimo zapowiadanego deszczu) dnia i pozdrawiamy życzliwie : )))
Nie słyszałam o nim wcześniej a dobrze wiedzieć;)
OdpowiedzUsuńkusicie :D
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio ten szampon! Chyba w Carrefour... Ale nie jestem pewna. Faktycznie ma świetny skład, a taka niepozorna buteleczka :) dodany do mojej listy, o ile go jeszcze kiedyś spotkam :)
OdpowiedzUsuńJa widziałam w Auchanie ale niestety za 34 zł za 250 ml :( może jak będę miała jakiś przypływ gotówki to się skuszę. Był za to bardzo duży wybór, wersja z pomarańczą, granatem, lawendą, pokrzywą i jeszcze jakiś jeden z żółtymi napisami.
OdpowiedzUsuń