Jako wielbicielka marki Sylveco tego również nie mogłam sobie odpuścić : )
Biolaven to stosunkowo nowa marka, ale myślę, że szybko zjedna sobie grono wielbicieli. Ja na pewno już dołączyłam do tej grupy.
Szampon jest zapakowany w butelkę ze średnio miękkiego plastiku o pojemności 300 ml. Nie jest zbyt miękka ani zbyt twarda by później były problemy z wykorzystaniem produktu do końca. Etykieta jest bardzo estetyczna, utrzymana w kolorach fioletu, bieli oraz zieleni, której odcień kojarzy mi się ze skoszoną trawą oraz przywodzi na myśl tapety papierowe niegdyś u mojej babci w domku 'letniskowym', ah : )
Wszystkie kosmetyki Biolaven mają taką samą szatę graficzną, po czym łatwo je rozpoznać wśród innych.
Kiedy otworzymy opakowanie pierwsze co nas zachwyci to zapach. Niektórzy czują w nim więcej lawendy, niż winogron. Mnie ta nuta zapachowa bardzo przypomina linię grecką Organique.
Z tym, że tutaj mamy do czynienae jeszcze z lekką nutką lawendy oraz cytryny. Zapach jest niesamowity, bardzo intensywny, wypełnia całą łazienkę.
Konsystencja jest dosyć rzadka i kilka razy spłynęła mi z ręki nim zdążyłam nałożyć ją na włosy. Trzeba wziąć to pod uwagę i mniejszymi porcjami aplikować produkt. Świetnie się sprawdza przy metodzie kubeczkowej. Rozrzedzony z wodą w pojemniczku dobrze się pieni i nie ma problemu, że coś się zmarnuje spływając z dłoni.
Mimo niezbyt gęstej konsystencji szampon wspaniale się pieni i dobrze rozprowadza po skalpie. Po chwili masażu wytwarza sporą ilość piany, która dokładnie możemy umyć włosy i skórę głowy.
Szampon jest produktem naturalnym z delikatnymi detergentami, dlatego ja używam go właściwie każdego dnia, odkąd go kupiłam. Podczas codziennej pielęgnacji sprawdza się wyśmienicie. Włosy są wystarczająco oczyszczone, skóra głowy odświeżona.
Ponad to włosy nie są poplątane ani suche. Przeciwnie, już po umyciu są gładkie i miękkie, a do tego pięknie pachną <3
Skład jest bardzo prosty, wręcz idealny.
Poza delikatnymi detergentami zawiera olej z pestek winogron, olejek eteryczny z lawendy, panthenol, hydrolizowane proteiny owsa, kwas mlekowy.
Cena na stronie producenta 17,90 zł. Ja kupiłam w osiedlowym sklepie Zielarskim za 15,90 zł.
M.
Ciekawy produkt. Na razie mam masę szamponów w domu do wykończenia. :/
OdpowiedzUsuńMusze go kupic koniecznie:)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ten szampon ;)
OdpowiedzUsuńobiecałam sobie że kupię z tej firmy krem na noc, ale najpierw zużyję obecny z pose, bo jak zobaczyłam jego skład i cenę to od razu oczy mi się zaświeciły ;) nie zwróciłam uwagi na to że mają też szampon i nawet nieco tańszy od sylveco, więc pewnie wkrótce też go wypróbuję :p
OdpowiedzUsuńKrem również widziałam i skład na prawdę fajny ; )
UsuńNa razie muszę wykończyć to co mam i chyba się skuszę
Kiedyś coś zakupie z tej serii :)
OdpowiedzUsuńMnie się wszystko podoba ;d
UsuńŻel do mycia twarzy, żel do higieny intymnej, kremy do twarzy
Coś czuję że może stać się moim hitem - kocham zapach lawendy!
OdpowiedzUsuńLawenda nie gra tu głównej roli : ) jednak dominuje winogron <3
UsuńMój ulubiony szampon! Delikatnie myje, nie wysusza i ten zapach!
OdpowiedzUsuńAmelia
Dokładnie ; ) ja też go uwielbiam.
UsuńMam go w zapasach, myślę, że dobiorę się do niego, gdy skończę szampon Organique Sensitive ;)
OdpowiedzUsuńBardzo kuszą mnie te kosmetyki. Na pewno się kiedyś zdecyduję :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować Biolaven, Sylveco lubię.
OdpowiedzUsuńKupiłam, póki co użyłam tylko raz :)
OdpowiedzUsuńZapach rewelacyjny! Tylko włosy jakoś szybciej przetłuszczone. Zobaczymy, jak będzie dalej. :)