środa, 6 maja 2015

Liv-Delano, Green Style, Maska Passiflora&Rozmaryn

Maskę otrzymałyśmy miesiąc temu od Sklepu Bioarp. Kosmetyków z Białorusi jeszcze nie miałyśmy, więc chętnie się zgodziłyśmy. Szczególnie, że skład prezentował się miło, a niewysoka cena (około 13 zł) skłania do ponownego zakupu, jeśli kosmetyk się sprawdzi.
Produkt zapakowany jest w porządne opakowanie z nakrętką, wykonane z grubego plastiku o pojemności 300 ml. Jest bardzo wygodne, nie ma problemu z odkręceniem go mokrymi rękoma. Pudełko oklejone jest etykietą, która po miesiącu używania nie odkleiła się.
Zapach jest typowy kosmetyczny, trochę kojarzy mi się z zapachem maski Gloria. Nie utrzymuje się na włosach, szybko znika.


Zawartość jest średnio gęsta, najlepiej nakładać na dość dobrze odsączone z wody kosmyki, bo może lekko spływać. Niewielka ilość, około łyżki, wystarcza by pokryć całe włosy. Maska jest śliska w dotyku, dobrze się ją nakłada. Już podczas aplikacji czuć zmiękczenie, gładkość.
Najczęściej używam tego kosmetyku na 5-10 min po umyciu.
Łatwo się wypłukuje z włosów, nie obciążą ich. Sprawia, że bardzo łatwo się rozczesują, wyglądają zdrowo, nie plączą się w takim stopniu jak zwykle.
Połysk oraz miękkość również mnie zadowalają. Według mnie jest to idealny produkt do stosowania podczas codziennej pielęgnacji. Nie wymaga dużo czasu, a uzyskany efekt jest wspaniały na co dzień.
Jeśli będę chciała osiągnąć efekt WOW sięgnę po coś innego, szczególnie przed myciem, ale w dni kiedy chcę by włosy nie sprawiały problemów, dobrze się układały, nie elektryzowały się i po prostu były moją ozdobą bez większego zaangażowania, sięgam właśnie po tą maskę ;)

W składzie: alkohol cetylowy (emolient), olej kokosowy, Behentrimonium Chloride (za to duży minus, ale u mnie nie wystąpiły niepożądane reakcje, nie jestem wrażliwa na tą substancję), olej makadamia, dwa silikony : Сyclopentasiloxane i Dimethiconol, czyli jeden lotny, a drugi 'usuwalny' łagodnym szamponem, Cetrimonium Chloride (antystatyk i konserwant), ekstrakt z męczennicy (passiflory), ekstrakt z rozmarynu, ekstrakt z rumianku, ekstrakt z zarodków pszenicy, panthenol (nawilżenie).

Niestety, tak jak widać 90% składników jest po Behentrimonium Chloride, czyli ich stężenie nie jest zbyt duże :c

Wracam do denerwowania się czy kurier dostarczy dziś mój 'serwis obiadowy', który kupiłam dla mamy na urodziny, które notabene miały miejsce wczoraj :c myślałam nad czymś typu zestawy kawowe albo właśnie obiadowe, ale summa summarum padło na to drugie, ale już 15:00 a paczka jest od 5:00 w katowicach :c jestem taka podekscytowana, że jak dojdzie to chyba zaspamuje instagram ;d

Maska użyta między innymi na 'niedzieli dla włosów' - klik : )

M.

10 komentarzy:

  1. Ostatnio mam chęć na to maskę bo moja koleżanka bardzo ją zachwala :)

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie często się zdarza, że produkty które mają wysoko te behentrimonium to lepiej działają niż te są są naszprycowane samymi ekstraktami wysoko w składzie, więc myślę że ta mogłaby być dla mnie bardzo ok ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam podobnie czasem, dlatego nie zraziłam się do tej maski ; )

      Usuń
  3. Bardzo ciekawa maska a wiesz ja też czekam na kuriera z prezentem dla taty, gdzie jest ten cholernik to nie wiem i już mnie wkurza >:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się jej opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozmaryn w składzie mnie zaintrygował;)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie raczej ta maska by się nie sprawdziła, bo moje włosy nie przepadają za olejem kokosowym. :/

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.