Włosy farbowane były ostatnio prawie trzy tygodnie temu. W tym miesiącu w ogóle nie rosną przez to odrost wcale nie jest widoczny. Nie wiem jaki jest tego powód, ale przyrost się zatrzymał :c
także na pewno następne farbowanie dopiero za około 2 tygodnie.
Może powinnam pomyśleć o wcierce na porost? :>
Wczorajsze przedpołudnie spędziłam w bibliotece, także tam zostało zrobione zdjęcie. Zaraz po wypożyczeniu książek wyjechałam nad jezioro : ) Niestety na wyjeździe nie było Oli więc ominą Was zdjęcia moich włosów + piękne elewacje drewniane domów :c Zdjęcie niestety z fleszem, ponieważ na zewnątrz padał deszcz, a w środku było słabe oświetlenie. Oby w następnym tygodniu trafiła się lepsza pogoda do zdjęć.
Pielęgnację rozpoczęłam od jednokrotnego umycia szamponem Biolaven, który 'kocham nad życie' <3 jego zapach od razu przepędza zły nastrój, a włosy są po nim takie mięciutkie.
Kolejno na 3 minuty zaaplikowałam Maskę do włosów Jaśmin i jojoba, Organic Shop, która już dobija dna, ale na wyjazd również pojechała ze mną, ponieważ to jeden z niewielu kosmetyków, który daje zadowalające mnie efekty w tak krótkim czasie trzymania na włosach.
Do ostatniego płukania wykorzystałam ocet z białego wina. W litrowym słoiku rozpuściłam łyżeczkę octu w letniej wodzie.
Ocet dobrze zmiękcza wodę i neutralizuje niepożądane efekty jej działania. Ten z białego wina dodatkowo ma mniej wyczuwalny zapach, niż wcześniej przeze mnie używany ocet jabłkowy.
Na osuszone włosy nałożyłam Eliksir z Loreala i rozczesałam Tangle Teezerem. Włosy wyschły 'naturalnie'.
Idealna tafla <3
OdpowiedzUsuńDziękuję ; *
UsuńTen kolor <3
OdpowiedzUsuńJuż lekko spłukany : )
Usuńmiło mi, że Ci się podoba
dziękuję ; )
OdpowiedzUsuńPiękna tafla. :)
OdpowiedzUsuńJa też używam eliksiru L'Oréal, niedługo dobije dna. Mieszam go na dłoni z 3-4 kroplami oleju arganowego lub BDFM i tą mieszanką traktuję włosy zaraz po myciu, potem zostawiam je do wyschnięcia. Sam eliksir jest dla mnie jednak trochę za lekki. :)
Moje włosy ten eliksir uwielbiają. Dociąża je tak akurat, jak lubię. Nie mieszam go już z niczym, bo łatwo u mnie o przyklap ;d
Usuńjakie długie l;D
OdpowiedzUsuńhihi do wymarzonej długości jeszcze dużo brakuje :<
UsuńZawsze chciałam mieć taki kolorek, i tylko raz byłam prawie zadowolona, ale to po wydaniu 80 zł na profesjonalną farbę, a więc wróciłam do mojego naturalnego koloru. Chociaż nie ukrywam, że Twojego Ci zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńJa farbami nigdy takiego nie uzyskałam, a próbowałam przez 3, 4 lata ;d Dopiero Henna Khadi pomogla ;)
UsuńObie autorki z pięknymi włosami ^^ Kolor świetny. Od lat próbuje odkryć sekret, dzięki czemu włosy się tak idealne układają?! Tez tak chcę!
OdpowiedzUsuńOne układają się tak same. Nie suszę ich na szczotce ani nic takiego. Albo schną same albo suszę suszarką, ale bez modelowania : )
UsuńPo obcięciu maszynką jest też pewna różnica, na prostych włsoach polecam spróbować
Szampon biolaven <3
OdpowiedzUsuńPiękne włosy :)
Dziękuję : )
UsuńKochana masz jakiś patent na położenie równo koloru na długie włosy? Ostatnio powróciłam do rudości, ale chyba niepotrzebnie prosiłam o pomoc mamę, bo kolor wyszedł nierówno przez nieumiejętne nakładanie. O wiele lepiej zrobiłabym to sobie sama, choć idealnie i tak mi nigdy nie wyszło ;)
OdpowiedzUsuńObecnie włosy na długości farbuję henną, więc ta chwyta mi równo na każdym centymetrze.
UsuńNatomiast jeszcze rok temu, kiedy używałam chemicznych farb też miałam ten problem. Teraz kiedy farbuję odrosty i chcę by wszędzie wyszły tak samo radzę sobie z nimi tak, że włosy dzielę na dwie części od ucha do ucha. Rozrabiam pół całej porcji farby i utleniacza i nakładam najpierw na dolną część włosów. A potem szybko mieszam pozostałą część i nakładam na drugą część włosów.
Wtedy farba się nie utleni zanim dotrzesz do drugiej połowy włosów i kolor jest taki sam : )
Gdy farbowałam całe włosy chemicznie również tak robiłam, kolor chyba zawsze po tym wychodził równo.
O jejku :) idealne.
OdpowiedzUsuń